W dzisiejszych czasach otacza nas wiele roślin, które zachwycają zarówno wyglądem, jak i zapachem. Wiele z nich uprawiamy w naszych domach i ogrodach. Niewielu jednak zdaje sobie sprawę, że niektóre z tych roślin mogą być trujące. Sprawdź jakiej rośliny należy unikać!
Bieluń dziędzierzawa, bo to właśnie o niej mowa, w Polsce znana jest pod wieloma nazwami, m.in. pinderynda, dendera, ogóreczka, czy świńska wesz. Pod każdą z nich jest jednak równie niebezpieczna. Dawniej nazywana była również trąbą anioła czy diabelskim zielem.
Bieluń dziędzierzawa jest rośliną zielną, osiągającą przeważnie około 1 metra wysokości o dużych, białych, lejkowatych kwiatach. Ma owoce wielkości orzecha włoskiego pokryte trójkątnymi kolcami, przez co przypominają one owoc kasztanowca. Łodyga bielunia jest lekko omszona i widlasto rozgałęziona. Roślina ma bardzo intensywny, słodko-ziemisty zapach.
Bieluń jest rośliną, której wszystkie części po spożyciu są niebezpieczne. Zatrucia przypadkowe tą rośliną zdarzają się najczęściej u dzieci i zwierząt domowych. Jeśli więc hodujemy bielunia w swoim ogrodzie, najlepiej jest się go jak najszybciej pozbyć. Dawka śmiertelna dla kilkuletniego dziecka wynosi zaledwie 5-10 nasion. W przypadku dorosłych jest to natomiast 15-25 nasion.
Bieluń powoduje silne halucynacje, pobudzenie ośrodkowego układu nerwowego i porażenie ośrodkowego układu przywspółczulnego. Objawy zatrucia to m.in. omamy wzrokowe i słuchowe, suchość gardła i jamy ustnej z równoczesnymi trudnościami w połykaniu, przejściowa utrata mowy, dezorientacja, tachykardia, bradykardia, wzrost temperatury ciała do 41 stopni Celsjusza, a nawet narkotyczny sen, podczas którego może nastąpić zgon.