Czy warto odwiedzić ZOO we Wrocławiu i Wrocławskie afrykarium? Byłam tam kilka razy z dziećmi i chciałam podzielić się z Wami swoimi spostrzeżeniami, a tym którzy nie wiedzą czy warto robić tam wycieczkę pomóc w odpowiedzeniu na to pytanie.
Zacznę może od samego ZOO bo na jego terenie znajduje się afrykarium. I od razu mam dla Was małą radę dotyczącą dojazdu do ZOO. Dojazd do ZOO odbywa się dosyć długą drogą, ale w jednym jej miejscu jest zwężenie bo przejeżdżą się przez most. Jeśli pojedziecie tam w jakiś weekend lub dzień wolny od pracy to radzę Wam zaparkować już przed tym mostem. Do zoo dojdziecie w kilka minut, a stanie w korkach i czekanie, aż na parkingu pod ZOO zwolni się miejsce może potrwać w nawet 30-60 minut. Dlatego miejsca można już szukać w obrębie Politechniki Wrocławskiej tuż przy Odrze. Jest tam sporo miejsc parkingowych i często udaje się coś znaleźć.
Pewnie mieszkańcy Wrocławia mają na ten temat lepsze uwagi. Jeśli ktoś jest stamtąd proszę o komentarz, ale mi jako dla osoby przyjezdnej, która parę razy była w ZOO Wrocławskim właśnie takie wyjście wydało się najlepsze.
Byłam z dziećmi w trzech ZOO, Poznaniu, Wrocławiu oraz Łodzi. Właśnie to z Wrocławia wydało mi się najlepsze, a najgorsze w Poznaniu. I dlatego właśnie je będę najbardziej do siebie porównywać. To co najbardziej denerwuje mnie w Poznańskim ZOO to to, że odległości pomiędzy atrakcjami są dość duże, dzieci zdążą się znudzić zanim dojdą do kolejnych zwierząt. Rozglądają się i widzą las, nogi je bolą i nie mają ochoty dalej chodzić. Pod tym względem ZOO we Wrocławiu bije je na głowę. Tam atrakcja od kolejnej atrakcji oddalona jest o kilkanaście metrów. Dlatego czas w ZOO bardzo szybko mija, a dzieci nie nudzą się i cały czas mają jakieś emocje.
Bez problemu znajdziemy też miejsca gdzie można coś zjeść i chwilę odpocząć. W Poznaniu też jest z tym dużo gorzej. Jednak przyznam Wam się szczerze, że całego ZOO chyba nigdy nie schodziłam, a to dlatego, że bardzo dużo czasu zajmuje główna atrakcja czyli afrykarium. ZOO oczywiście polecam, ale przejdźmy do tego co pewnie wszystkich najbardziej interesuje.
O Wrocławskim afrykarium można przeczytać wiele. Jest podobno miejscem bardzo docenianym w Europie. Muszę przyznać się Wam, że gdy byłam tam pierwszy raz zrobiło to na mnie ogromne wrażenie. Byłam np. w oceanarium w Gdyni i powiem Wam szczerze, że nawet się do niego moim zdaniem nie umywa. Wrocławskie robi dużo lepsze wrażenie. W jednym budynku znajdziemy właśnie oceanarium oraz afrykarium. Poznamy więc wodny świat i afrykańską tundrę. Jest tam naprawdę gorąco i wilgotno, dlatego lepiej się rozebrać do koszulki.
Od razu powiem Wam, że musicie przeznaczyć na tę atrakcję sporo czasu. 3 godziny spędzicie tam bez trudu nie nudząc się, więc nawet i więcej czasu będzie potrzebne jeśli jesteście dociekliwymi turystami i lubicie czytać tabliczki i wszystkiemu dobrze się przyjrzeć. Znajdziemy zarówno sekcje w tunelach jak i na świeżym powietrzu. Jedną z fajnych atrakcji jest wodospad, pod którym zobaczymy hipopotamy. Dzieci uwielbiają tam robić sobie zdjęcia i łapać wodę płynącą z góry.
Nie mniej wrażeń przynosi wycieczka pomiędzy basenami, w których możemy podziwiać ryby. Znajdziemy tam wiele gatunków, znalazł się też Nemo i Dori. Jeśli oglądacie bajki z dziećmi na pewno będziecie wiedzieli o co chodzi :)
Oczywiście tym co wzbudza największą radochę zarówno u dzieci jak i u dorosłych jest tunel. Możemy wtedy ujrzeć rekiny czy rozłożyste płaszczki, które przepływają tuż nad naszymi głowami. Muszę przyznać, że nawet na mnie robiło to duże wrażenie, a dzieci po prostu były tym zachwycone.
Jest to jedna z atrakcji, dla której warto tam pojechać. Nie zabraknie dzieciom opowieści na kilka tygodni. Na pewno długo będą tę atrakcję wspominać. Mniej więcej w połowie zwiedzania mamy kawiarnię i bufet więc jest to okazja żeby zrobić sobie przerwę i zjeść coś oraz napić się kawy. Polecam ciasto marchewkowe, naprawdę mają smaczne. W okolicach bufetu zwiedzać będziemy też zewnętrzną część oceanarium. Spacerujemy wtedy po specjalnym balkonie.
Po wyjściu z tej części wracamy znowu na hol główny gdzie weszliśmy. Stąd też możemy przejść właśnie do afrykarium. Ze względu na panujący tam mikroklimat wejście. Największą atrakcją według mnie w tym miejscu są krokodyle. Niestety są dosyć daleko. Jest to jednak miejsce, w którym pewnie nie spędzicie dużo czasu bo jest tam naprawdę gorąco :)
Oczywiście po wyjściu z niego znajdziemy sklep z pamiątkami, które są niesamowicie drogie (moim zdaniem) i jeszcze małą strefę z przekąskami.
Byłam tam raz w środku tygodnia i nie było źle, ale pewnego razu pojechałam w dzień wolny i kolejka do afrykarium była po prostu niemiłosiernie długa. Podejrzewam, że miała z kilometr na pewno bo sięgała, aż za to mini ZOO co jest za afrykarium i jeszcze dalej do zagród ze zwierzętami.
Jednak nie chciałabym Was przerażać bo pomimo iż kolejka jest długa to dosyć szybko porusza się do przodu. To dlatego, że do afrykarium wpuszcza się kilkudziesięciu osobowe grupy tak by zachować drożność. Są to jednak jakieś korytarze. Gdyby weszli wszyscy nikt nic by przez szyby nie zobaczył.
Wtedy kolejka ta minęła w ok. 40 minut. Dlatego warto wtedy podzielić się rolami i niech jakiś czas stoi jedna osoba, a potem druga. Nie warto w każdym bądź razie rezygnować z powodu tej kolejki z atrakcji. Jeśli będziecie pierwszy raz może ona zrobić na Was nie małe wrażenie, ale już kilka razy musiałam w niej stać i zawsze w miarę sprawnie to się odbywało.
Jest to świetne miejsce, w którym czas spędzą zarówno dzieci, ale i dorośli nie będą się nudzić. Całę zoo jest bardzo fajnie skonstruowane więc poruszanie się po nim nie jest ani nudne, ani tak bardzo męczące. Afrykarium natomiast stanowi wisienkę na torcie i jest to atrakcja, dla której zdecydowanie warto w to miejsce przyjechać. Zalecam Wam również od niej zacząć bo z pewnością będąc tam pierwszy raz spędzicie w nim kilka godzin. Dlatego podczas pierwszej wizyty w ZOO we Wrocławiu tak naprawdę nie zobaczyłam prawie w ogóle ZOO bo większość czasu do zamknięcia (przyjeżdżając po obiedzie) spędziliśmy tam.
Jako rekomendację można przytoczyć fakt, że zostało ono uznane nie dawno jako jednej z siedmiu nowych zoologicznych cudów świata. Dlatego na pytanie czy warto odwiedzić oceanarium i afrykarium we Wrocławiu odpowiadam, zdecydowanie tak!