Jakiś czas temu pisaliśmy o tym, że drób z hodowli może zawierać antybiotyki. Reakcja wtedy była dość mocna i ostatecznie artykuł sprostowaliśmy. Jak się okazuje, jednak mieliśmy sporo racji, a mimo tego, iż w UE panuje całkowity zakaz stosowania hormonów wzrostu, a podawanie antybiotyków musi być zatwierdzone przez inspektorów to raport NIK pokazuje jak ogromna jest skala problemu.
Pełen raport znajdziecie na oficjalnej stronie Najwyższej Izby Kontroli. Został on opublikowany 8 marca 2018 roku o godzinie 7.30. Dowiadujemy się z niego, że aż 70% hodowców zwierząt z województwa lubuskiego stosowało antybiotyki. W przypadku kurcząt rzeźnych i indyków odsetek był jeszcze większy i przekraczał 80%.
Z raportu wynika, że podanie antybiotyków było zasadne i potwierdzone przed odpowiednie do tego osoby. Wskazuje jednak na skalę, która może w przyszłości i teraz powodować różne skutki.
Jednak uważam, że zdroworozsądkowo myśląc, czy aż tak duża skala zjawiska może wskazywać na konieczne użycie antybiotyków, czy może chodzi tutaj o coś innego? Tym bardziej, że sam NIK wskazuje, że luki w nadzorze nad rynkiem są bardzo poważne. Cytując raport „Jednak w ocenie NIK, wskutek niedomagań w sprawowaniu nadzoru, rzetelne ustalenie faktycznych przyczyn stosowania antybiotyków w hodowli zwierząt nie było możliwe.” Tak naprawdę o możliwości ich podania decyduje weterynarz wolnej praktyki i właściciel stada, a urząd nie ma możliwości weryfikacji poprawności takiej decyzji.
Kontrola w woj. lubuskim jest tylko wstępem do przeprowadzenia pełnej kontroli na terenie całego kraju. Jeśli spojrzymy na dane sprzedaży antybiotyków w latach 2011 – 2015 zauważymy, że wzrosła ona o 23 procent. Oprócz tego jesteśmy w czołówce państw Europejskich pod względem stosowania antybiotyków w hodowli zwierząt.
Najważniejszym problemem jest to, że uodparniamy się na antybiotyki. Według szacunków jest ona przyczyną 700 000 zgonów rocznie na całym świecie. Polega to na tym, że antybiotyki nie są skuteczne w leczeniu naszych problemów zdrowotnych. Samo istnienie tego problemu powierzają badania prowadzone przez Inspekcję Sanitarną w województwie lubuskim. Cytując: „Oporność na leki przeciwdrobnoustrojowe stwierdzono w przypadku 25% próbek mięsa drobiowego, 15% mięsa wołowego oraz 10% mięsa wieprzowego.”
Warto pamiętać o tym, że w Unii Europejskiej istnieje zakaz stosowania antybiotyków w celach inne niż lecznicze. Jak jednak widać udowodnienie, że użycie ich było konieczne jest bardzo proste. Czy zatem jesteśmy w stanie kupić w sklepie dobre mięso?