Były złodziej mówi jak okradał domy – „Nie miałem doświadczenia, ale włamanie to nic trudnego”

Lifestyle Data publikacji: 09 lutego 2018 / Aktualizacja: 2024-06-07

Ostatnio na YouTube spodobał mi się jeden kanał 7 metrów pod ziemią. Poruszane są tam ciekawe tematy i gośćmi są ludzie, którzy faktycznie o tym wiele wiedzą bo sami przeżyli to na własnej skórze. Gościem ostatniego odcinka jest były złodziej, który okradał domy. To co mówi dało mi mocno do myślenia i zrozumiałam jak łatwo jest mnie okraść.

Jak dostawał się do domu?

Przez drzwi, albo przez okna. Drzwi jeśli ktoś zostawiał otwarte, a przez plastikowe okno to żaden problem. Wystarczy mieć śrubokręt, kilka ruchów i jesteśmy w środku. Jak twierdzi wpadł na to sam, nikt mu o tym nie powiedział. Co świadczy o tym jak prosto jest wejść do czyjegoś mieszkania. Wystarczy ubrać żółtą kamizelkę i wejść na rusztowanie. W nikim nie wzbudzi to podejrzeń.

Nikt nie chowa cennych rzeczy

To szok, ale tak faktycznie jest. Nikt prawie nie chowa dobrze swoich cennych rzeczy. Wszystko idzie znaleźć w miarę szybko przegrzebując mieszkanie. Wiele skrytek się powtarza. Ludzie trzymają rzeczy w podobnych miejscach. Sejfu nie spotkał w żadnym domu – jak twierdzi to by go powstrzymało. Nie miał pojęcia jak otwiera się sejfy.

Gdzie zaczynał przeszukiwanie

Poszukiwania zaczynał od sypialni, a później reszty pokojów. Szuflady, szafki nocne. Często na wierzchu leży bardzo dużo rzeczy, które można ukraść. Takich rzeczy jak telewizor czy komputer się nie kradnie. To mała wartość i za duże gabaryty.

Co z zabezpieczeniami domu

Nie zwracał uwagi na zabezpieczenia. Nawet jakby był monitoring to i tak się przebierał. Mieszkania w blokach nie mają alarmów. Nawet nie ma problemu aby wejść na osiedle strzeżone. Wystarczy się odpowiednio przebrać. Złodziej upewniał się czy nikogo nie będzie, unikał konfrontacji.

Czy wybór ofiar był świadomy?

Nie, każdy z nas może być narażony. Wybór często jest po prostu zależny od losu. Jest okazja, jest dobre miejsce, nikogo nie ma w środku. Każdy z nas może stać się ofiarą złodzieja.

Jak on sam zabezpieczyłby swój dom?

Twierdzi, że w ogóle by się nie zabezpieczał. Na pewno nie trzymałby pieniędzy w domu tylko w banku. Uważa, że ciężko się zabezpieczyć bo jeśli ktoś na pewno będzie chciał okraść to wymyśli jak to zrobić. Przed zwykłym złodziejem tak jak sam wcześnie wspomniał już sejf wystarczy bo nie będzie wiedział jak go otworzyć.

Oczywiście wraz z ilością zabezpieczeń spada ilość złodziei, którzy potrafią je pokonywać. Zwykłego włamywacza może to już odstraszyć, ale profesjonalnego złodzieja nie.

Gdyby miał się spotkać z czymś co by mu przeszkodziło to wystarczy, że byłby to jakiś alarm np. dźwiękowy. Dobre zamki czy wytrwałe okna antywłamaniowe. I przede wszystkim należy uważać by nie zostawiać kluczy w drzwiach czy uchylonego okna gdy nas nie ma.

Cały wywiad ze złodziejem możecie zobaczyć na wideo poniżej. Polecam to zrobić bo to w sumie bardzo cenna informacja wiedzieć jak ktoś okrada domy. Możemy wtedy lepiej się zabezpieczyć na przyszłość.

Podobne artykuły