Spuchnięte panele to problem, który może przytrafić się każdemu posiadaczowi podłogi tego typu. Przyczyną napuchnięcia paneli jest wilgoć, która może dostać się do nich na różne sposoby. Pęknięta rura, przelanie ziemi w doniczce na parapecie, czy zwykła rozlana herbata. To wszystko może spowodować, że nasze panele na krawędziach napuchną i będą wyglądać nieestetycznie. Można je uratować, ale nie należy zwlekać. Im szybciej podejmiemy działanie, tym większa szansa na to, że uda nam się przywrócić im pierwotny wygląd.
Gdy tylko zauważysz, że na panelach znajduje się woda, natychmiast postaraj się ją usunąć. Może zrobić to za pomocą ręczników papierowych, mopa do mycia podłogi lub innego chłonnego materiału, który akurat masz pod ręką.
Im krócej panele będą miały styczność z wilgocią, tym większa szansa na to, że nie zdążą napuchnąć. Dla tego osuszenie paneli jest tak istotne, gdy chcemy zapobiec ich spuchnięciu. Spuchnięte panele zazwyczaj są efektem przeoczenia wilgotnej plamy, która na nich się znajduje.
W gorszej sytuacji znajdziemy się, gdy powodem wycieku będzie awaria w domu. Wtedy musimy zabezpieczyć panele, aby ponownie nie zostały zalane. Pod cieknącą rurę warto położyć naczynie, do którego będzie zbierała się woda. Jeśli to możliwe najlepiej zamknąć tymczasowo główny zawór i jak najszybciej usunąć usterkę.
Chwilowa styczność z wilgocią nie powinna panelom zaszkodzić. Jednak, jeśli były zalane przez dłuższy czas, wtedy może dojść do ich napuchnięcia.
Przeczytaj również: Panele podłogowe do każdego pomieszczenia
Prasowanie napuchniętych paneli to jeden z domowych sposobów na ich odrestaurowanie po zalaniu. Jest on skuteczny i w wielu sytuacjach pozwala na przywrócenie im dawnego wyglądu. Jest to jednak zależne od stopnia napuchnięcia. Musimy być świadomi tego, że niektórych paneli możemy nie być w stanie już uratować. Zwłaszcza, gdy kontakt z wodą był długotrwały. Wtedy jedynym sposobem na ich naprawienie może być wymiana paneli na nowe. Zwłaszcza, gdy wypaczą się i podłoga w miejscu zalania uniesie się do góry.
Warto pamiętać o tym, że w przypadku nowoczesnych paneli, które montowane są bez użycia kleju (na click) można wymienić tylko zalane elementy podłogi. Wymaga to jednak jej rozebrania do tego miejsca, a następnie położenia podłogi na nowo. Musimy przy tym uważać, aby nie uszkodzić systemu montażowego podczas demontowania podłogi. Zaletą takich paneli jest jednak to, że można je zdemontować i ułożyć ponownie.
Do wykorzystania sposobu z żelazkiem będziemy potrzebować oczywiście samego żelazka oraz bawełnianego ręcznika (lub innego wykonanego z naturalnej tkaniny), przez który będziemy prasować podłogę. Dzięki temu zapobiegniemy uszkodzeniu powłoki zabezpieczającej i laminatu, które mogłoby nastąpić pod wpływem wysokiej temperatury.
W miejscu, w którym panele napuchły kładziemy ręcznik złożony na pół. Następnie prasujemy podłogę przesuwając po ręczniku rozgrzanym żelazkiem. Temperaturę żelazka ustawiamy na połowę. Po chwili skontroluj wygląd panela i kontynuuj, aż do osiągnięcia pożądanego efektu. Pamiętaj, aby regularnie sprawdzać wygląd panela i uważać, aby go nie przypalić.
Oprócz napuchnięcia na krawędziach, może dojść również do jego wypaczenia paneli. Na panelu powstanie wybrzuszenie, a pod nim pusta przestrzeń. Panel zacznie uginać się podczas chodzenia po nim, dlatego nie należy tego robić. W ten sposób możemy uszkodzić jego łączenie z innymi panelami i całkowicie go zniszczyć.
W takim przypadku na panelu warto położyć coś ciężkiego. Dzięki temu panel ma szansę ponownie wrócić do swojego pierwotnego kształtu. Po kilku dniach panel powinien się wyrównać. Jeśli tak się jednak nie stanie, konieczna będzie jego wymiana.
Pamiętajmy o tym, że dla paneli szkodliwa jest wilgoć zarówna ta z zewnątrz, jak i ta pod nimi. Jeśli doszło do dużego zalania paneli, wtedy woda mogła dostać się pod nie. Czasami źródło wilgoci może znajdować się pod panelami – na przykład nieszczelność w ogrzewaniu podłogowym.
Jeśli w takim przypadku chcemy uratować panele, warto rozebrać podłogę. Osuszyć panele i odstawić na bok. Możemy położyć je ponownie dopiero po usunięciu problemu wilgoci i osuszeniu podłogi. Jeśli wilgoć znajduje się pod panelami jej osuszenie będzie niemożliwe bez demontażu podłogi. Nie robiąc tego zyskujemy za to duże prawdopodobieństwo, że panele napuchną.
Aby zdemontować panele musimy wynieść z pokoju wszystkie meble. Następnie demontujemy listwy przypodłogowe. W przypadku listem montowanych na kołki szybkiego montażu praca będzie bardzo łatwa. Wystarczy je odkręcić. Nowoczesne listwy mdf montowane są na specjalne klamry, dzięki czemu ich demontaż jest również prosty. Więcej problemów przysporzą nam listwy klejone. Górna krawędź zabezpieczona będzie akrylem, który możemy przeciąć za pomocą nożyka do tapet. Dzięki temu oddzielimy go od ściany i unikniemy oderwania fragmentów farby. Następnie za pomocą cienkiego narzędzia podważamy listwy – najlepiej zacząć w rogu ściany w mało widocznym miejscu. Potem listwa zacznie już odchodzić w całości.
Chociaż nikt z nas specjalnie nie zalewa swoich paneli, to często można temu zapobiec. Nie zawsze jest to wynikiem awarii w naszym domu. Czasem wystarczy trochę przezorności i zapobiegniemy pojawieniu się problemu.
Jeśli mamy w domu zwierzęta, pamiętajmy o tym, aby misek z wodą i jedzeniem nie kłaść bezpośrednio na panelach podłogowych. Jeśli to możliwe ustawmy je w miejscu, gdzie podłoga wykonana jest z płytek. W innym przypadku możemy ustawić miski na tacce, która w razie wylania wody zapobiegnie przedostaniu się jej do paneli. Powinna być ona odpowiednio duża do wielkości misek i zwierzęcia.
Jeśli mamy szczeniaka, wtedy warto pod naszą nieobecność zamykać pokoje, w których są panele. Zwłaszcza, gdy pies nie jest jeszcze nauczony trzymania moczu i oddawania go na dworze. Załatwienie swojej potrzeby przez naszego pupila na panelach może być przyczyną ich napuchnięcia. Zwłaszcza, gdy zauważymy to dopiero wieczorem po powrocie z pracy.
Jednym z powodów zalania paneli może być również przelanie roślin na parapetach. Dlatego warto stosować podstawki, które będą odpowiednio duże i zapobiegną wylaniu się wody na podłogę. Woda może pochodzić także z zewnątrz, gdy podczas deszczu zapomnimy zamknąć okno. Lepiej więc nie zostawiać otwartych i uchylonych okien, gdy nie ma nas w domu i w razie potrzeby nie będziemy w stanie ich szybko zamknąć.
Musimy starać się przewidywać możliwe kierunki zalania paneli i eliminować ryzyko. Oczywiście nie jesteśmy w stanie zrobić tego całkowicie, ale nadal warto się o to postarać.
W pomieszczeniach takich, jak kuchnia czy łazienka wykorzystanie zwykłych paneli podłogowych może powodować w przyszłości problemy związane z ich zalewaniem. Dlatego w takich miejscach najlepiej wykorzystać panele wodoodporne wykonane z winylu.
Oczywiście na rynku istnieją panele laminowane zabezpieczone przed producenta przed działaniem wody, ale musimy mieć na uwadze to, że nie zawsze mogą być one w 100% odporne na działanie wilgoci. Zwłaszcza, jeśli będzie ono długotrwałe.