Powiem Wam szczerze, że jest to temat, który w mojej głowie siedział od wielu lat. Czasami zastanawiałam się, co się stanie gdy ktoś nas będzie chciał okraść, a przy okazji wyrządzić krzywdę naszej rodzinie. Przecież takie sytuacje się zdarzają. Kilkukrotnie widziałam nagłówki w gazetach o ludziach, którzy bronili domu i rodziny, a następnie byli ciągani po sądach, bo przekroczyli granice obrony koniecznej.
Wyrządzili szkodę na zdrowiu bandycie, który chciał ich okraść lub nawet zrobić krzywdę. Zawsze było to dla mnie chore, że tak naprawdę człowiek będąc ofiarą nie ma narzędzi by się bronić i tak naprawdę musi uważać, aby nie przesadził bo jeszcze złamie bandycie rękę i sam pójdzie do więzienia.
Przecież w przypływie adrenaliny i podczas świadomości, że coś zagraża naszej rodzinie jesteśmy w stanie zrobić wszystko aby ją bronić. Nie zawsze jesteśmy wtedy w stanie trzeźwo myśleć tylko po prostu działamy. Sami nigdy nie byliśmy w takiej sytuacji i mam nadzieję, że w życiu nas to nie spotka. Jednak chciałabym wiedzieć, że w razie potrzeby jesteśmy w stanie obronić siebie i nasze dzieci.
Dlatego spodobał mi się projekt ustawy, która rozszerza granice obrony koniecznej przy odpieraniu napaści na mieszkanie, dom, lokal czy nawet ogrodzony teren. Jest to moim zdaniem coś co powinno być wprowadzone dawno. Nie może być tak, że bandyta ma większe prawa od osoby, która się broni. Propozycja zmian ma stać po naszej stronie i przeświadczyć napastnika, że musi liczyć się ze wszystkim, nawet z utratą życia gdy dopuści się przestępczego zamachu na nasz dom i rodzinę. Dlatego osoba, która odpierałaby takiego napastnika nie podlegałaby karze za przekroczenie granic obrony koniecznej.
Jak Wy oceniacie tę zamianę? Moim zdaniem jest ona na duży plus i mam nadzieję, że skala włamań spadnie bo sprawcy takich czynów będą wiedzieli, że konsekwencje mogą być dla nich druzgoczące.