Częstą praktyką stosowaną przez nas w kuchni jest podsuszanie mokrych ręczników na kaloryferze. Kuchenne ręczniki zwykle są wilgotne. Często wycieramy w nie dłonie, które podczas gotowania musimy dość często myć. Przecieramy nimi mokre garnki lub używamy jako ochrony przed gorącem, przy odlewaniu ziemniaków lub makaronu.
Wówczas ręcznik stają się mokre, ale nie ma jeszcze konieczności ich wymieniać. Dlatego w momencie, gdy nie są nam potrzebne rozwieszamy je na grzejniku i zostawiamy do wyschnięcia. Niestety praktyka taka może wpłynąć na wysokość naszych rachunków, które płacimy za ogrzewanie. Dotyczy to również suszenia w ten sam sposób ręczników w łazience.
Nowoczesne grzejniki, które mamy w domach działają w ten sposób, iż zimne powietrze zasysają z poziomu podłogi. Jest ono cięższe od ciepłego, a więc opada na dół. Dlatego nie należy wieszać grzejników niżej, niż przewidział to producent. Wtedy zmniejszymy ich skuteczność.
Następnie powietrze jest ogrzewane między płytami grzejnika, a ciepłe powietrze wędruje do góry. Niestety, gdy suszymy ręczniki na kaloryferze, napotyka ono na przeszkodę. Mokre ręczniki nie tylko blokują drogę powietrzu, ale też konsumują bardzo dużo energii na ich ogrzanie i ostateczne osuszenie. Skuteczność grzejnika w pomieszczeniu, w którym suszymy ręczniki na nim spada.
Dlatego zimą nie należy suszyć na grzejnikach żadnych rzeczy, nie tylko samych ręczników. Jeśli chcemy wykorzystać ich temperaturę do szybkiego wysuszenia niektórych rzeczy, wtedy warto zainwestować w wieszaj na grzejnik.
Wtedy możemy zaczepić go o grzejnik i rozwiesić na nim rzeczy, które będą mogły wyschnąć, a jednocześnie nie zablokują ciepłego powietrza.