Nie chcą Ci wydać reszty w sklepie bo masz za duży nominał? Zobacz co na to prawo!

Lifestyle Data publikacji: 27 lutego 2019

Być może spotkaliście się z sytuacją, w której nie mogliście zapłacić za zakupy bo ekspedientka nie miała jak Wam wydać z większego nominału. Problem staje się wręcz coraz częstszy bo duża ilość osób zaczyna płacić tylko kartą. To sprawia, że w kasie zaczyna brakować gotówki do wydawania. Problemy z resztą stają się coraz większe. Co w takiej sytuacji mówi prawo, po której stronie stoi?

Co zrobić gdy ekspedientka nie ma z czego nam wydać

Tak naprawdę nie ma żadnego przepisu prawnego, który nakazywałby sprzedawcy mieć zawsze odpowiednie środki umożliwiające wydanie reszty. Co więcej to my jako konsument, który od kupującego nabywa rzez zobowiązany jest by zapłacić sprzedawcy cenę. Można więc domniemywać, że to my musimy dysponować odpowiednią sumą. Traktuje o tym artykuł 535 Kodeksu Cywilnego. Brzmi on dokładnie tak jak poniższy cytat, a pełną treść Kodeksu Cywilnego możecie przeczytaj tutaj.

Przez umowę sprzedaży sprzedawca zobowiązuje się przenieść na
kupującego własność rzeczy i wydać mu rzecz, a kupujący zobowiązuje się rzecz
odebrać i zapłacić sprzedawcy cenę.

Sprzedawca nie może nam w takiej sytuacji odmówić sprzedaży danego towaru. Mówi o tym artykuł 135 Kodeksu Wykroczeń, który znajdziecie tutaj.

Kto, zajmując się sprzedażą towarów w przedsiębiorstwie handlu
detalicznego lub w przedsiębiorstwie gastronomicznym, ukrywa przed nabywcą
towar przeznaczony do sprzedaży lub umyślnie bez uzasadnionej przyczyny
odmawia sprzedaży takiego towaru,
podlega karze grzywny.

Mamy więc sytuację patową. Sprzedawca nie może nam odmówić sprzedaży tego towaru, ale jednocześnie nie jest zobowiązany do posiadania w kasie stale takiej kwoty, która pozwoli wydać resztę. Mogło przecież wcześniej trafić się kilku klientów z dużymi banknotami, którym wydał resztę i dla nas już nie starczyło. W takiej sytuacji nie warto się denerwować i wysuwać wzajemne inwektywy. Najlepiej jest postarać się dogadać. Być może sprzedawca gdy będziemy dla niego mili postara się rozmienić pieniądze. Może niedaleko też znajdować się bankomat, a my wypłacimy z niego pieniądze. Tak naprawdę nerwy niczego nie ułatwią. Rozejdziemy się jedynie w gniewie i nie rozwiążemy sprawy. Sprzedawca nie sprzeda nam tego czego potrzebujemy, a my będziemy musieli szukać tego dalej w innych sklepach, a do tego prawdopodobnie nie wrócimy, a mógł być tańszy.

Źródło artykułu: https://finanse.wp.pl/ze-100-zl-nie-wydaja-dziennikarka-opisala-swoje-zakupy-6348402120808065a

Podobne artykuły