Czarna armatura łazienkowa w ostatnich latach niezwykle zyskała na popularności. Stale toczą się dyskusje o jej praktyczności, ale nawet przestrogi użytkowników na forach, nie odstraszają inwestorów przed wykończeniem łazienki w ten sposób.
I jeśli popatrzymy na czarne baterie łazienkowe czy zestawy prysznicowe przez pryzmat designu, to nie ma się czemu dziwić. Wyglądają genialnie, ale nie zmienia to faktu, że utrzymanie ich w czystości może kosztować nas wiele wysiłku. Wiele będzie zależało też od twardości wody w naszych kranach. Jeśli jest ona twarda, to walka z osadami z kamienia będzie zadaniem nie raz budzących w okrzyki złości.
Na szczęście internet i media społecznościowe, to niekończące się źródło praktycznych porad. Jeden z filmików przedstawionych na Instagramie pokazuje, jak radzić sobie z tym problemem.
Wystarczy, że ręcznik papierowy namoczymy octem spirytusowym, a następnie dokładnie owiniemy nim czarną baterię. Oczywiście, możemy tak zrobić również z innymi elementami armatury łazienkowej w kolorze czarnym.
Pozostawiamy papier na kwadrans i po tym czasie zdejmujemy. Po osadach z kamienia nie będzie już śladu.
Ocet spirytusowy to nic innego jak roztwór kwasu spirytusowego. Pozwala on rozpuścić minerały, które tworzą kamień i w ten sposób ułatwia jego usuwanie z czarnej armatury. Pamiętaj jednak, że jak każdy kwas, może on zaszkodzić niektórym delikatnym powierzchniom. Dlatego przed naniesieniem go na całą baterię, warto spróbować w jakimś mniej widocznym miejscu.
Skuteczną metodą może być wykorzystanie świecy woskowej — zwykłej, bezbarwnej. Natrzyj baterię woskiem, a następnie dobrze wypoleruj. Zadziała to tak samo, jak wosk na karoserii samochodu. Dzięki temu woda i brud spływają po śliskiej nawoskowanej powierzchni i nie osadzają się na niej. Oczywiście, sposób ten nie jest wieczny i z czasem warstwa wosku przestanie chronić twoją baterię. Wtedy warto ją ponownie wyczyścić i powtórzyć czynność.