Temat ten poruszany jest już od zeszłego roku i pytałam o to nawet Proboszcza moje parafii. Powiedział on, że nic diametralnie się nie zmienia i nie ma się czym przejmować, wcale nie będzie trudniej wziąć ślubu.
Z czym więc wiąże się ta medialna burza? Być może z tym, że jest to temat nośny, ale część informacji tak naprawdę jest albo hiperbolizacją albo wyssanymi z palca bzdurami.
Prawdą jest, że duchowny przeprowadzi z nami rozmowę kanoniczno-duszpasterską przed zawarciem małżeństwa. Możemy przeczytać o tym choćby w dekrecie Konferencji Episkopatu Polski, który znajdziecie tutaj.
Nie wprowadza to jednak żadnej wielkiej zmiany. Po prostu prawo kanoniczne musiało trochę nadążyć nad realiami naszego świata, który przez ostatnie lata zmienił się diametralnie.
Dlatego jeśli martwicie się, że jeśli jesteście niepłodni to nie weźmiecie ślubu – jest to bzdurą. Będziecie też mogli wziąć ślub w innej parafii niż tam gdzie mieszkacie bez żadnego problemu. Nie wiele nawet musicie w tej kwestii robić bo przygotujecie się u siebie do ślubu, a potem Proboszcz wyśle dokumenty do parafii, w której odbędzie się ślub. Nic tutaj się nie zmienia.
Co prawda, analizy, które można spotkać w Internecie napawają obawą i naprawdę mogą młode pary wprowadzić w niepokój. Jednak jeśli przyjrzymy się sprawie lepiej, a co więcej, porozmawiamy z duchownym tak jak ja, to okazuje się, że tak naprawdę nie ma czego się obawiać i żadnych radykalnych zmian nie ma.