W cieniu nocnych ulic miejskich, kiedy większość mieszkańców jest pogrążona w głębokim śnie, pojawia się on – niewidzialny sprawca. Jego celem nie jest dom jednorodzinny ani park miejski, lecz zwykłe, miejskie osiedle. Mężczyzna w średnim wieku, w szarym, niepozornym vanie, podjeżdża pod blok mieszkalny.
Jego cel jest jasny – pojemnik na śmieci stojący obok budynku. W ciągu kilku minut opróżnia bagażnik swojego pojazdu, wrzucając do kontenera odpady, które nie pochodzą z tego osiedla. Zadanie wykonane – odjeżdża, pozostawiając po sobie jedynie problem, z którym będą musieli się zmierzyć mieszkańcy osiedla następnego dnia.
Ta sytuacja, choć wydaje się fragmentem miejskiej legendy, jest realnym problemem, z którym borykają się mieszkańcy wielu osiedli. Co możemy w takiej sytuacji zrobić?
Jeśli chodzi o zgłoszenia dotyczące nieprawidłowego wyrzucania śmieci do pojemników na odpady lub kontenerów śmietnikowych, które służą jako miejsca zbierania odpadów, Straż Miejska nie ma podstaw do interwencji. Wyrzucanie odpadów do kontenerów, na przykład w ramach wspólnoty mieszkaniowej czy spółdzielni, nie jest uznawane za wykroczenie.
Dowody dołączone do zgłoszenia, takie jak zdjęcia osoby wyrzucającej śmieci, mogą być wykorzystane do dochodzenia odszkodowania w ramach postępowania cywilnego. Przykładem może być żądanie zwrotu kosztów za dodatkowe wywózki śmieci spowodowane nadmiernym zapełnieniem pojemników.
W przypadku zgłoszeń dotyczących pozostawiania odpadów w pobliżu pojemników lub altan śmietnikowych, a nie w wyznaczonych miejscach, i braku obecności strażników miejskich jako świadków, konieczne jest uzyskanie zgody zgłaszającego na wystąpienie w sądzie jako świadka. Straż Miejska rozpocznie postępowanie w sprawie nielegalnego wyrzucania śmieci po otrzymaniu tej zgody. Następnie w ramach dochodzenia świadek zostanie wezwany do złożenia zeznań w Straży Miejskiej, co może wiązać się z dalszym udziałem w sprawie.