Na Papilot pojawił się ciekawy artykuł, który porusza kwestię dotyczącą wiele kobiet. Dlatego ciekawa jestem Wasze zdania na ten temat. Bez wątpienia jednym z powodów kłótni w wielu domach są pieniądze. Zwłaszcza gdy kobieta przejmie rolę zajmowania się domem i dzieckiem, a przez to nie pracuje i nie wnosi swojej pensji do domowego budżetu. Jedna z kobiet uznała, że mąż powinien jest płacić pensję za obowiązki, które wykonuje w domu.
Wraz z mężem są cztery lata po ślubie i mają półtoraroczne dziecko. Kiedy urodził się syn nasza bohaterka zgodziła się zostać w domu bo i tak zarabiała 1/8 tego co on. Dlatego logicznym wyjściem wydawało się by to ona właśnie zrezygnowała ze swojej pensji skoro jest dużo niższa.
Niestety sytuacja trwa już trzy lata i jest coraz gorzej. O ile na początku wszystko było w porządku to teraz wiele chciałaby zmienić, a głównie kwestię finansów. Nie ma nad nimi żadnej kontroli. Mąż zarabia sporo ale jednocześnie jest bardzo oszczędny i marzy o niezależności finansowej. Teraz gdy ona siedzi w domu tak naprawdę nie stać ją na to by kupić sobie coś droższego, a mąż ogranicza „zbędne” wydatki.
Gdy zamierza kupić coś droższego musi do męża zadzwonić i poinformować go o tym co dla niej jest wręcz upokarzające. Przy jego wydatkach nawet jej skromne wymagania wydają się być fortuną.
Jej siostra wraz z mężem mają podobną sytuację, ale tutaj jej mąż płaci jej za opiekę nad dzieckiem i co miesiąc oddaje jej ustaloną kwotę tak jakby pracowała. Dostaje po prostu tyle ile kosztowałoby wynajęcie opiekunki do dziecka. Zastanawia się czy nie powinna zasugerować mężowi podobnego rozwiązania. Ciekawa jestem co wy sądzicie o takim wyjściu?
Bez wątpienia w wielu domach powstaje problem gdy ktoś zarabia więcej i przejmuje wtedy dominującą rolę w związku oraz niejako samodzielnie dysponuje pieniędzmi, które powinny być wspólne. Oczywiście kobieta ta spotkała się z różnymi komentarzami na swoje oczekiwania. Jedni się z nią zgadzali inni negowali jej postawę.
Ja sama raczej nie byłabym skłonna na takie rozwiązanie. Z mężem jesteśmy partnerami i nie powinien mi płacić za to, że jestem. Ale też nie powinno być sytuacji, w których małżonek niezarabiający lub zarabiający dużo mniej musi prosić o pieniądze. Związek na tym nie polega. Oczywiście warto ze sobą omawiać ważniejsze wydatki i plany finansowe. Wtedy wszyscy wiedzą na co mogą sobie pozwolić.
Jesteśmy osobami dorosłymi i musimy mieć zaufanie do siebie i wiedzieć, że jeśli czeka nas większy wydatek to obydwie strony będą gospodarować pieniędzmi oszczędnie i wydawać tyle ile naprawdę muszą. W przeciwnym wypadku dojdzie do innego spaczenia sytuacji, w której jedna osoba będzie wydawać na siebie za dużo, a druga przez to będzie oszczędzać. Każdy ma swoje wydatki, pragnienia i rozrywki, które chce realizować.