Sala podniosła w ostatniej chwili przed weselem cenę? Jest istotny wyrok w podobnej sprawie

Lifestyle Data publikacji: 04 września 2023

Sala weselna w ostatniej chwili przed weselem zdecydowała się podnieść cenę i zażądała od pary młodej dopłaty. Czy sytuacja ta wygląda Ci znajomo? Jeśli masz podobny problem lub planujesz swoje wesele, to przeczytaj ten artykuł.

Zapadł ważny wyrok w sprawie, w której 90 godzin przed weselem, para młoda dostała pismo od prawnika z hotelu, gdzie organizują wesele, że muszą dopłacić 9 tysięcy złotych, przez wzrost inflacji. Taka informacja może załamać i właściwie nie daje wyboru. Gdzie znaleźć inną salę na ostatnią chwilę, gdy wszystko jest już ustalone?

Sprawa ta zakończyła się w sądzie. Decydujące jest tutaj poinformowanie na ostatnią chwilę i musimy o tym pamiętać, bo nie daje ona klientowi wyboru. Jest on stawiany pod ścianą i może albo zaryzykować, że znajdzie inną salę i wesele się nie odbędzie, albo dopłacić.

Dlatego tata panny młodej zapłacił te pieniądze, ale przelewem. Dodatkowo w tytule wpisał, iż dopłaca pod przymusem i groźbą niezrealizowania usługi. Ostatecznie złożył pozew Grand Hotel w Krakowie i sprawę wygrał.

Taką sprawę można wygrać

Hotel musiał więc zwrócić tę dopłatę, a do tego pokryć koszty sądowe i adwokackie oraz ustawowe odsetki. Jest to ważny wyrok dla osób, które spotyka podobna sytuacja. Z jednej strony, otwiera on drogę sądową i daje nam dużą szansę na wygraną w takiej samej sytuacji. Po drugie, może być straszakiem i przestrogą dla właścicieli sal ślubnych, aby takich rzeczy nie robili. W razie problemów zawsze możemy też przywołać się sytuację jako argument negocjacyjny.

Pamiętaj, aby skonsultować się z prawnikiem

90 godzin to naprawdę mało i stawia to człowieka przed ścianą. Pytanie, jaki czas daje nam jeszcze możliwość znalezienia innej sali? Czy tydzień wystarczy, a może potrzeba miesiąca? Pamiętajmy, że w tej sprawie istotne jest to, iż dopłaty zażądano w ostatniej chwili. Dlatego, jeśli macie podobny problem, warto skonsultować to z prawnikiem, który również przyjrzy się zapisom naszej umowy.

  • money.pl

Podobne artykuły