Ruskus (łac. Ruscus aculetus) zwany inaczej ruszczykiem bądź myszopłochem kolczastym to roślina z gatunku zimotrwałych, z rodziny szparagowatych, spokrewniona z konwalią majową. Przywędrowała do nas z basenu Morza Śródziemnego i Czarnego i z powodzeniem jest uprawiana jako roślina ogrodowa w wielu regionach świata. Przede wszystkim w całej Europie, w północnej Afryce i części Stanów Zjednoczonych. Krzew ten posiada sztywne, rozgałęzione pędy oraz nieduże liście kształtem przypominające łuski. Kwiaty na ruszczyku są małe, żółtobiałe, wyrastają na środku liści. We wrześniu zaś, gdy roślina kwitnie pojawiają się na niej czerwone jagody z 1-2 nasionami o średnicy do 15 milimetrów. W krajach śródziemnomorskich powszechne jest stosowanie ruszczyka w kuchni, gdzie zjada się jego młodziutkie pędy, w ten sam sposób co szparagi. Nasiona zaś, dawniej wykorzystywane były jako zamiennik kawy.
Myszopłoch kolczasty w zachodniej Europie występuje pod nietypową nazwą „miotełka rzeźnika.” Skąd takie sformułowanie? To następstwo dawnego wykorzystywania krzewu, kiedy to rzeźnicy wiązali gałęzie w małe pęczki i używali takiej konstrukcji do czyszczenia drewnianych bloków, na których przygotowywali mięso. Twarde gałązki świetnie sprawdzały się do tej roli, dokładnie oczyszczając deski. Co więcej zawarte w roślinie olejki miały dodatkowe działanie antybakteryjne, co doskonale odkażało stanowisko pracy.
Inne nazwy ruszczyka to: niemiecka – Mausedorn, czyli mysie żądło, włoska- pungitopo, czyli ostrokrzew, polska- myszopłoch, czyli coś co płoszy myszy. Nazwa ta pochodzi od najczęstszego jej wykorzystywania. Dawniej okładano nią żywność, ponieważ jej liście były sztywne i ostre, przez co świetnie się do tego nadawały. To wszystko skutkowało tym, że szkodniki, a zwłaszcza gryzonie nie mogły narobić tylu szkód w spiżarni.
Myszopłoch kolczasty jest rośliną leczniczą, dlatego ma spore zastosowanie w zielarstwie. Największe właściwości wykazują kłącza, to z nich najczęściej pozyskuje się surowiec zielarski. Korzenie zawierają saponiny steroidowe, w których przeważają ruskogenina, neuroruskogenina oraz ruscyna. Związki te to prekursory hormonów płciowych o szerokim zastosowaniu. Między innymi zwiększają wydzielanie enzymów trawiennych oraz pomagają w detoksykacji organizmu, posiadają również właściwości przeciwbakteryjne.
Ruskus świetnie niweluje uczucie „ciężkich nóg” i wspiera układ krążenia. Działa przeciwzapalnie na naczynia włosowate, przeciwdziała obrzękom i zwiększa przepływ krwi w żyłach. W warunkach laboratoryjnych ruskogenina wykazuje niesamowitą aktywność przeciw elastazie. Elastaza to związek niszczący włókna elastyny, czyli białka które znajduje się w tkance płucnej, ścięgnach więzadłach i w ściankach naczyń krwionośnych. Dlatego właściwości myszopłocha wykorzystuje się w profilaktyce chorób z przewlekłą niewydolnością żylną.
Kolejne zastosowanie związane jest z układem moczowym. Ruszczyk w europejskiej medycynie ludowej stosowany był jako delikatny środek moczopędny i przeczyszczający. Już w I wieku naszej ery greccy medycy stosowali roślinę jako lekarstwo na kamienie nerkowe. Specjalnie przygotowaną mieszankę z korzenia moczyli w winie lub wodzie.
Oprócz tego ruszczyk wykorzystywany jest do leczenia kurczów łydek, hemoroidów i nabrzmiałych nóg. Może być podawany jako środek uzupełniający w leczeniu miażdżycy, a także pomóc obniżyć wysoki cholesterol we krwi. Produkty z myszopłochem zalecane są przede wszystkim ludziom z nadwagą, prowadzącym siedzący lub stojący tryb życia, palącym papierosy i unikającym regularnej aktywności fizycznej. Dodatkowo jego ziele uznaje się za środek „czyszczący krew”, dlatego często stosowany jest przy zatruciach organizmu, a także w dietach odchudzających.
Według licznych badań ruszczyk uznawany jest za zioło bezpieczne, można je stosować bez obaw o niepożądane skutki uboczne. Przy przyjmowaniu leku zawierającego wysokie stężenie ekstraktu z kłączy, pacjent może być narażony jedynie na przejściowe bóle brzucha i nudności. Jeżeli chodzi o łączenie go z innymi lekami, należy zwrócić uwagę na środki rozkurczowe i podawane na nadciśnienie.
Ruszczyk znajduje zastosowanie również w przemyśle kosmetycznym. Jego wyciąg znajdziemy w składzie wielu kosmetyków, zwłaszcza kremów do twarzy i maseczek. Polecany jest zwłaszcza do cery naczyniowej, charakteryzującej się zaczerwieniami i wrażliwością na czynniki zewnętrzne. Działanie wyciągu w kosmetykach polega na zmniejszeniu rumienia, redukcji świądu oraz obkurczeniu naczynek krwionośnych. Ponadto ruszczyk zmniejsza opuchliznę pod oczami, a także może być dodatkiem do walki z cellulitem. Kosmetyki ujędrniające i antycellulitowe również zawierają ekstrakty z ruszczyka, który wykazuje działanie nawilżające, zmiękczające, przeciwzapalne i pobudzające mikro krążenie.
Ceny preparatów aptecznych są zróżnicowane, w zależności od tego w jakiej formie kupujemy myszopłoch i jakie jest jego przeznaczenie.
Ruszczyk nie jest rośliną wymagającą. Posiada częściową mrozoodporność, dlatego można go uprawiać w gruncie, ale tylko w ciepłych regionach kraju. Zdecydowanie poleca się go okrywać na zimę. Jeżeli chodzi o glebę to najlepsza będzie ta z dobrą przepuszczalnością i dosyć żyzna. Ruskus świetnie rośnie na stanowiskach słonecznych lub w półcieniu. Sadzonkę podlewamy gdy ziemia jest już dostatecznie sucha, a nawozimy co dwa tygodnie w okresie od marca do października. Myszopłoch świetnie sprawdza się także jako roślina doniczkowa hodowana w domu. Zyskuje coraz większą popularność w dziedzinie bukieciarstwa. Ze względu na swój dekoracyjny wygląd, często po tym jak zakwitnie spełnia funkcję rośliny ozdobnej. Największym zainteresowaniem cieszy się w okresie Bożego Narodzenia, ponieważ można z niej wyczarować efektowne girlandy. Dodatkową zaletą jest możliwość wykorzystania sztucznych odpowiedników roślin, które będą nam zdobić dom przez kilka sezonów. Ponadto na plus wypada niska cena i dobra dostępność krzewów.