Czy istnieje coś takiego jak przedawnienie długu? Czy biorąc kredyt i nie spłacając go po jakimś czasie dług zostanie przedawniony? To pytanie zadaje sobie wiele osób, nie tylko tych, które mają problemy finansowe i nie są zdolne spłacać swoich zobowiązań, ale również te, które planują zaciągnąć kredyt, ale rozpatrują wszelkie możliwe życiowe perypetie.
Może przecież zdarzyć się tak, że nie będziemy w stanie spłacić swojego długu. Bank zajmie nasze mieszkanie i uzna, że jesteśmy mu jeszcze winni pieniądze. Zaangażuje komornika do ściągnięcia długu, a my wtedy opuścimy kraj i będziemy bali się do niego wrócić z obawy przed ściganiem firm windykacyjnych lub komorników.
Pamiętaj, że wierzyciel tak łatwo nie odpuści. Będzie starał się do ciebie dotrzeć przez znajomych, rodzinę, pracę czy przyjaciół. Często dług jest sprzedawany firmom windykacyjnym, których metody są już różnorakie. Często opierają się na dręczeniu i częstym wydzwanianiu o różnych porach tak by nas zmęczyć i w pewien sposób zastraszyć.
Istnieje wiele rodzajów zobowiązań finansowych, ale najłatwiej podzielić go na długi krótkoterminowe i długoterminowe zobowiązania.
Według Kodeksu Cywilnego istnieje takie coś jak przedawnienie długu. Po pewnym czasie określonym w Kodeksie Cywilnym możemy długu po prostu nie spłacić. Dla wszelkich roszczeń majątkowych wynosi on 10 lat. W przypadku przedsiębiorców 3 lat.
Jednak w zależności od formy zadłużenia może on być różny. Np. mandat przedawnia się po upływie 1 roku. Oznacza to, że jeśli nie zapłacimy mandatu, a przez rok egzekucja ze strony urzędu nie nastąpi to mandatu już nie zapłacimy. Jeśli prowadzisz firmę i ktoś nie opłaci Ci faktury, a tobie nie uda się ściągnąć pieniędzy to dług przedawnia się po upływie 2 lat.
Dla zwykłego konsumenta istotne może być przedawnienie usług telekomunikacyjnych oraz debetu na koncie. Wynosi ono 2 lata. Zadłużenie z tytułu czynszu przedawnia się po 3 latach, tak samo zadłużenie na karcie kredytowej.
Tutaj musimy pamiętać o dwóch kwestiach. Po pierwsze, banki to przedsiębiorcy dlatego obowiązuje termin 3 lat. Ale dopiero od daty jego wymagalności. Kredyt rozłożony jest na raty, więc każda niespłacona rata jest innym terminem przedawnienia długu. Zazwyczaj jednak gdy rat nie będziemy spłacać bank wypowie Wam umowę. Wtedy wezwie nas do spłaty całości zaciągniętej kwoty kredytu w określonym terminie i od tego momentu leci termin 3 lat do przedawnienia długu.
Jest jednak kolejne ale, na pewno bank nie zostawi tego problemu bez interwencji i podejmie kroki mające na celu windykację długu. Wystąpi do sądu z pozwem cywilnym, następnie do komornika o wszczęcie egzekucji. Każda z tych czynności znów oddala termin przedawnienia długu. Gdy egzekucja kredytu zostanie przerwana, rozprawa w sądzie się skończy, a komornik przerwie egzekucję długu od tego momentu od nowa startuje czas i czekamy 3 lata na jego przedawnienie.
Bieg czasu przedawnienia też jest zatrzymywany gdy my uznajemy dług, który mamy do spłacenia. Za uznanie długu może być traktowana nawet rozmowa z bankiem, w której prosimy o umorzenie długu.
AKTUALIZACJA
W poniedziałek 9 lipca 2018 roku w życie weszła nowelizacja przepisów prawa cywilnego. Wraz z nią z 10 do 6 lat skrócony został podstawowy termin przedawnienia roszczenia. W przypadku roszczeń związanych z prowadzeniem działalności gospodarczej oraz dotyczących świadczeń okresowych, np. czynszu najmu i dzierżawy, termin ten wynosi bez zmian, czyli trzy lata.
Zmienił się również sposób naliczania upływu terminu przedawnienia. Bieg przedawnienia kończy się z upływem ostatniego dnia roku kalendarzowego. Ma to ułatwić sprawę wierzycielom, którzy nie będą musieli teraz stosować obliczeń, po prostu mają czas do końca danego roku. Nie dotyczy to jednak długów z terminami przedawnienia krótszymi niż dwa lata.
Kolejna zmiana dotyczy egzekucji sądowej. Wcześniej bank od razu musiał przekazać zajętą kwotę, nie mogliśmy się przez to bronić. Teraz pieniądze nie od razu trafią na konto komornika, mamy 7 dni, w których możemy podjąć działanie i wyjaśnić sprawę.