Niemieckie słodycze, których nie ma w Polsce to niegdyś był rarytas dla każdego dziecka. Starsi czytelnicy z pewnością pamiętają paczki przywożone z NRD. To dla każdego dziecka było coś genialnego i ciężko jest o tym zapomnieć. Dzisiaj w sklepach mamy pełen wybór, ale nadal są niemieckie słodycze, których nie kupimy w Polsce. Dlatego, gdy będziecie w Niemczech, warto wybrać się do sklepu. Przedstawimy Wam kilka propozycji, na które warto zwrócić uwagę.
Haribo i Ferrero to dobrze znane marki w Polsce. Możemy kupić słodycze spod tego logo bez problemu w każdym sklepie. Ale mało kto wie, że nie wszystkie ich rodzaje dostępne są w Polsce. Dlatego znajdziecie tam produkty, których u nas nie ma. Będą one więc na pewno ciekawym dodatkiem np. do prezentu. Taka niespotykana w Polsce niespodzianka sprawi, że ktoś uzna, iż naprawdę się postaraliście.
Przykładowo żelki Haribo zna każdy. Ale czy wiecie, że u naszych zachodnich sąsiadów można kupić je w smaku owoców tropikalnych? Są również Haribo wiosenne. To spieniona truskawka z cukrem. Są również kokosowe, brzoskwiniowe, jogurtowe, o smaki coli, arbuzowe. Jest ich naprawdę dużo smaków.
Bardzo znana niemiecka marka, która robi czekolady już od 1912 roku. Są charakterystyczne bo mają kształt kwadratu, a nie tak jak zwykle u nas, podłużnych tabliczek.
W Polsce można je spotkać, ale nie w pełnej gamie smaków, która dostępna jest w Niemczech. Znajdziemy tam np. smak nugatowy, kokosowy czy miętowy. Także z rumem, musem kakaowym czy kawą. Smaków jest naprawdę wiele i sama czekolada jest tam tańsza niż w Polsce.
One również są nam znane w Polsce, ale tak samo jak w poprzednim przypadku, tutaj znajdziemy dużo więcej smaków tych czekolad i cena jest też dużo przystępniejsza niż w Polsce. Szał robi np. dyniowa. Ja lubię też bardzo stracciatellę czy jogurtowo-czekoladową.
Tłumacząc to na język Polski, to kocie języczki. Oj na pewno każdy ze starszych czytelników je zna. Trafiały do nas bardzo często w paczuszkach. Są w Niemczech bardzo popularne. Ich historia ma już ponad 100 lat!
To takie pianki zatopione w czekoladzie na spodzie posiadające wafelek. Można kupić je u nas w Lidlu. Oryginał oczywiście pochodzi z Niemiec.
Dobrze znane wszystkim, którzy byli dziećmi w latach 90-tych. Popularne niemieckie cukierki, których próżno szukać w Polsce. Nawet jeśli je znajdziemy, to będą po prostu drogie.
To taki czekoladki zamknięte w rożku. Chowa się je do lodówki, gdyż smakują dużo lepiej, gdy są schłodzone. Na pewno je pamiętacie z dzieciństwa :) Szał!
Marka dobrze znana w Polsce, ale asortyment u nas jest tutaj mniejszy, niż w Niemczech. Np. Kinder Happy Hippo w kształcie hipopotamów. To może być fajny prezent dla dzieci i coś nowego :)
Oprócz tego warto zwrócić uwagę na kilka bardzo znanych w Niemczech producentów słodyczy, których u nas nie znajdziecie:
Producenci Ci w swojej ofercie mają naprawdę dobre słodycze, o które ciężko byłoby u nas. Myślę, że taka lista z pewnością zaspokoi podniebienie każdego łakomczucha. Ja uwielbiam próbować słodyczy z innych krajów. Naprawdę można trafić na ciekawostki, których u nas po prostu nie ma.
Słodycze z Niemiec, których nie ma w Polsce zapewne będą nam się kojarzyły wyjątkowo. Wiele dzieci w Polsce czekało na święta na paczki, które zawierałyby takie słodycze przywieziona zza zachodniej granicy. Dla nas to było coś wyjątkowego, tym bardziej, że nie mieliśmy tego na co dzień.
Dzisiaj będą w Niemczech nadal możemy zrobić niespodziankę bliskim, chociaż tak naprawdę wybór w sklepach dziś jest ogromny. Nadal jednak możemy trafić produkty, których w Polsce nie spróbujemy :)