Warzywa są bardzo ważnym elementem naszej diety. Dostarczają naszemu organizmowi niezbędnych minerałów oraz witamin. Najlepiej smakują, gdy są świeże. Wtedy również najdłużej wytrzymają w naszym domu. To sprawia, że podczas zakupów warto zwrócić uwagę na kilka czynników, które pomogą nam w sprawdzeniu świeżości warzyw.
Pierwsze sygnały ostrzegawcze możemy zauważyć gołym okiem. Sprawdzamy czy warzywa w koszyku nie są uszkodzone. Jeśli są już stare, ich uszkodzenie będzie dużo łatwiejsze. Nadgnite kawałki od razu dyskwalifikują je przy zakupie.
Warto więc sprawdzić, jak wyglądają wszystkie warzywa zebrane w danym koszu, do którego chcemy sięgnąć. Stan innych może poinformować nas o tym, czy świeżość jest ważnym dla sklepu czynnikiem. Jeśli widzimy, że stare egzemplarze już gnijące nie są wyjmowane z koszyków, to nie możemy ufać, że pozostałe będą świeże.
Warto również zwracać uwagę na sam kolor warzyw. Brokuły zielone i gęste są na pewno świeże, ale gdy zaczną żółknąć, to sygnał, że leżą już zbyt długo w sklepie. Jeśli je kupimy, to nie poleżą zbyt długo w domu.
Czasami już podchodząc do działu warzywnego w sklepie czujemy niezbyt przyjemny zapach. Jeśli tak jest, to warto zmienić miejsce, w którym robimy zakupy.
Zawsze podczas sprawdzania warzyw warto na rękę ubrać jednorazową rękawiczkę lub foliowy woreczek. Znajdziemy je zwykle na dziale z warzywami. Dzięki temu, gdy zdecydujemy się nie kupić danego egzemplarza, możemy go odłożyć i nadal będzie czysty.
Podnosimy warzywo do twarzy i wąchamy. Sprawdzamy czy zapach jest naturalny i przyjemny. Następnie oceniamy jego jędrność. Wystarczy lekko ścisnąć palcami, aby zobaczyć, czy warzywo jest twarde, a skórka wraca do poprzedniej formy i nie zostaje wklęśnięta. Jeśli zapach nie jest zbyt przyjemny, a warzywo jest wiotkie, to oznacza, że leży już dłużej na sklepowej półce i nie warto go kupować.
Podczas zakupu warzyw warto kierować się sezonowością. Oznacza to, że o danej porze roku kupujemy warzywa, które naturalnie rosną w naszym kraju. Nie muszą być więc importowane, a więc czas zbioru i łańcuch dostaw jest dużo krótszy. Oznacza to, że istnieje dużo większa szansa, że kupimy świeże warzywa. Zwłaszcza, jeśli zrobimy to u sprawdzonego dostawcy lub na lokalnej giełdzie od samego rolnika.
Lada dzień będziemy mieć październik. To sezon na takie warzywa jak kapusta biała i czerwona, brokuł, kalafior, brukselkę, dynię, pomidory, cukinię, cykorię, bakłażany i rzodkiew białą. Układając swoje menu warto wziąć to pod uwagę. Dzięki temu będziemy jeść zdrowsze produkty.
Odpowiednie przechowywanie warzyw jest bardzo istotne z punktu widzenia zachowania ich świeżości. W naszych lodówkach znajdziemy specjalne szuflady na warzywa i umieszczenie ich w nich jest bardzo dobrym pomysłem. Pomagają one zapobiec ich wczesnemu psuciu się. Zanim jednak je tam włożymy, powinniśmy wyjąć je z plastikowych opakowań, w których je kupiliśmy. Nie należy ich również wcześniej myć, bo to także skraca ich żywotność.
Warzywa w sklepach najczęściej przechowywane są w niskiej temperaturze. Potem trafiają na półki sklepowe i do naszych domów, gdzie temperatura jest dużo wyższa. Dlatego bardzo szybko potrafią się psuć i marnieć. Przełożenie ich ponownie do lodówki może pomóc je uratować.
Nie wszystkie warzywa można jednak przechowywać w lodówce. Nie należy robić tego z ziemniakami, cebulą, czosnkiem. W lodówce zazwyczaj wilgotność powietrza jest większa niż w kuchni. Ta natomiast tym warzywom szkodzi. Dlatego lepiej trzymać je w chłodnym miejscu, ale poza lodówką.
Ważną wskazówką, którą warto zapamiętać, jest rozdzielenie warzyw od owoców. Owoce wytwarzają etylen, który przyśpiesza dojrzewanie warzyw, a jednocześnie ich psucie się. Możemy oczywiście tą właściwość obrócić na swoją korzyść, gdy np. kupimy niedojrzałe pomidory i chcemy, aby szybciej nabrały smaku i miękkości.