Wentylacja grawitacyjna (wentylacja naturalna) to system wentylacji, który znajdziemy praktycznie we wszystkich starych domach i również większości nowobudowanych.
Opiera się ona na różnicach temperatur. Ciepłe powietrze wędruje do góry, gdyż jest lżejsze. Trafia ono przez otwory wentylacyjne do ciągu kominowego, gdzie wydalane jest z naszego domu przez kominy wentylacyjne wyprowadzone na dachu. Następnie nawietrznikami umieszczonymi w ścianach lub oknach, do środka wpada świeże powietrze. Zwiększa się więc różnica ciśnienia i wentylacja wtedy działa prawidłowo.
Wentylacja grawitacyjna nie jest pozbawiona wad. Sposób jej działania sprawia, że jej skuteczność zależna jest od warunków pogodowych.
Nawet gdy są one optymalne ciąg wcale nie jest duży. Dlatego należy zadbać o to, by nasza wentylacja działała jak najlepiej. Zwłaszcza w okresie zimy oraz jesieni.
Wtedy szczelniej zamykamy nasze domy i mieszkania. Rzadziej wietrzymy, suszymy ubrania wewnątrz, gotujemy. To sprawia, że powietrze staje się wilgotne. Może to powodować pojawienie się pleśni. Pleśń negatywnie wpływa na nasze zdrowie oraz jest trudna do usunięcia.
Zacznijmy od tego co możemy zrobić, aby usprawnić wentylację w domu. Jeśli nie posiadasz nawiewników świeżego powietrza w oknach, to możesz zdecydować się na ich założenie.
Nawiewniki takie można zamontować w każdym oknie. Warto skonsultować to jednak z firmą, która sprzedaje i montuje okna oraz dobrać rozwiązanie, które będzie dla nas najlepsze.
W domach z wentylacją grawitacyjną możemy również dokonać usprawnień tworząc wentylację hybrydową. Wentylacja taka działa grawitacyjnie, gdy są dobre warunki pogodowe, a gdy są niesprzyjające, wtedy ciąg wymuszany jest przez odpowiednie wentylatory.
W miejscach narażonych na duża wilgoć jak łazienka, można w otworze wentylacyjnym zamontować wentylator, który zwiększy ciąg i szybciej usunie z wnętrza wilgotne powietrze.
Zacznijmy od przeglądu stanu wentylacji. Warto sprawdzić czy wszystkie kanały wentylacyjne są drożne. Można to zrobić bardzo prosto. Wystarczy komórka, którą z włączonym aparatem wkładamy do kanału wentylacyjnego po zdjęciu maskownicy (kratki wentylacyjnej). Robimy zdjęcie i sprawdzamy czy kanał jest drożny i czy na górze wylotu kanału znajduje się prześwit. Do profesjonalnego sprawdzenia kanałów wentylacyjnych możemy również wezwać kominiarza. Usługa taka nie jest droga i warto ją raz na jakiś czas wykonać.
Kominiarz posiada specjalną kamerę rewizyjną, za pomocą której może sprawdzić również ściany boczne kanałów wentylacyjnych.
Niektórzy chcąc oszczędzić na ogrzewaniu zatykają kanały wentylacyjne w kominach, dzięki czemu ciepłe powietrze nie ucieka z domu. Jest to błąd. Pozorna oszczędność odbije się na naszym zdrowiu i kosztach remontu zawilgoconego mieszkania.
Aby wentylacja dobrze działała musi do pomieszczeń dostawać się również świeże powietrze. Jeśli nie masz nawietrzników w oknach, warto po kąpieli uchylić je lub rozszczelnić, aby wymusić lepszy obieg powietrza.
Pamiętaj też wtedy o regularnym wietrzeniu mieszkania, aby usunąć z niego stare wilgotne powietrze, a wpompować nowe. Wietrzenie zimą powinno wykonywać się w sposób bardzo dynamiczny. Otwieramy okna na oścież robiąc mocny przeciąg, ale przez krótki czas – kwadrans. W tym czasie wyłączamy ogrzewanie, aby nie tracić energii. Po krótkim, ale energicznym wietrzeniu zamykamy okna i pozwalamy pomieszczeniom znów się nagrzać.
Warto takie rzeczy robić przed wyjściem. Wtedy zanim zdążymy wrócić do domu, jego wnętrze będzie znów ciepłe.
Dzięki wietrzeniu pozbędziesz się wilgoci z powietrza. Jeśli na swoich szybach zauważasz wilgoć, która jest wynikiem kondensacji pary wodnej, oznacza to, że wietrzysz zbyt rzadko, a powietrze jest w domu zbyt wilgotne.
Kiedyś wentylacja grawitacyjna działała dobrze w starych domach. Okna były drewniane, a więc mniej szczelne. Z czasem pojawiły się nowe technologie, a domy zaczęły być modernizowane. Wymieniliśmy w nich okna. Ociepliliśmy ściany. Dom stał się bardziej szczelny, ale za to wentylacja zaczęła działać gorzej.
Dlatego pamiętajcie o tym, że tyle powietrza ile jest z domu usuniętego przez wentylację, tyle musi do niego trafić. Dlatego zimą i jesienią konieczne jest wpuszczenie do domu powietrza z zewnątrz. Czy to za pomocą nawiewników okiennych czy ściennych, co jest wygodne bo nie musimy pamiętać o nich. Czy przez zwykłe rozszczelnienie okien.
O tym, że nie zapewniacie dostatecznego napływu powietrza z zewnątrz dowiecie się przez wodę osadzającą się na szybach. To znak, że jest w pomieszczeniu za dużo wilgoci, a więc nie jest dobrze wentylowane. Jak również przez to, że powietrze zamiast wylatywać przez kratki wentylacyjne, zacznie przez nie wlatywać. Odwrócony ciąg jest właśnie efektem zbyt małej ilości napływającego do wnętrza powietrza, aby wymusić odpowiedni grawitacyjny bieg wentylacji.