Sprawdź etykietę swojego kremu i sprawdź czy jest tam E900. Jest to dimetylopolisiloksan i pełni rolę substancji zapobiegającej pienieniu się – dlatego też znajduje się w oleju do frytek. Znajdziemy go w wielu produktach, ale jeśli Twój krem go posiada to możesz wykorzystać go w jeszcze jeden nietypowy sposób.
Łysienie to problem dla wielu osób. Okazuje się, że gruba badaczy z Yokohama National University odkryła ciekawe właściwości E900. Swoje badania potwierdzili na szczurach i okazuje się, że dimetylopolisiloksan pobudza porost włosów. Możesz więc wypróbować tę metodę i używać tego kremu jako maseczki na skórę w miejscach, gdzie zaczynasz siwieć. Jak twierdzą naukowcy „a prosta metoda jest bardzo solidna i obiecująca. Mamy nadzieję, że ta technika poprawi terapię regeneracyjną, aby leczyć wypadanie włosów, takie jak łysienie androgenowe”.
Po drugie ten sam składnik znajdziecie w większości produktów stanowiących bazę pod makijaż. Po co więc za nią przepłacać skoro macie już w domu tańszy krem, który może spęłnić tę samą rolę.