Zapal kilka liści laurowych i pozostaw na popielniczce w pokoju. Ostatnio to bardzo modny sposób. Zastanawiacie się dlaczego ludzie tak robią? Już tłumaczymy :)
Liście laurowe najczęściej stosujemy w kuchni do przygotowywania naszych potraw. Jednak ludzie zaczęli wykorzystywać je jeszcze w jeden sposób. Podpalać i pozostawiać aż się spalą w popielniczce.
Najlepiej w tym czasie wyjść z pomieszczenia i wrócić za 10 minut gdy liście się spalą, a zapach rozniesie po pokoju. Podobno aromat palonych liści laurowych wzmaga produkcję endorfin.
Endorfiny to hormony szczęścia. Dzięki nim stajemy się spokojniejsi i czujemy się po prostu lepiej. Dlatego możemy po ciężkim i pełnym nerwów dniu wypróbować ten sposób by trochę zregenerować siły psychiczne i odpocząć.
Jeszcze jeszcze jedna zaleta, która może przydać się w okresie letnim. Zapachu tego bardzo nie lubią komary dlatego ochroni nas to przez ich inwazją na nasze mieszkanie. Dlatego możemy w ciepły wieczór otworzyć okno, cieszyć się pogodą i jednocześnie rozluźnić się dzięki zbawiennemu na nasze nerwy aromatowi liści laurowych.