Ostatnio kilka razy podpatrzyłam to zachowanie u rodziców. Nie róbcie tego!

Parenting Data publikacji: 30 czerwca 2018

Ostatnio podpatrzyłam na urlopie u rodziców pewne zachowanie, które jest bardzo negatywne w skutkach, ale mało kto zdaje sobie z tego sprawę. Jest miejscowość wczasowa. Wiadomo, dużo atrakcji, które zachęcają dzieci do skorzystania z nich. Rodzice nie na wszystko mają czas albo pieniądze. Dzieci jednak rwą do straganów, chcą wszystkiego dotknąć albo wejść tam gdzie nie powinny. I co wtedy rodzice robią? Wypowiadają jedno zdanie, które wydaje się niewinne, ale może mieć bardzo negatywne skutki.

Przykładów i kombinacji jest naprawdę sporo. Dzisiaj na przykład obiło mi się o uszy „Nie idź tam bo Pan będzie na Ciebie krzyczał”, ale jeszcze gorsze było „Jak nie przestaniesz słuchać to pójdziesz do Pana policjanta”. Chodzi mianowicie o straszenie dziecka obcymi, sugerowanie, że kontakt z nimi może być czymś niemiłym i należy się go bać. Dobrze rozumiem intencje rodziców, szukają najszybszego argumentu, który zadziała. Nerwy mogą puszczać, a urlopu zostało jeszcze parę dni. Każde wyjście promenadą wiąże się z powtórką z rozgrywki, ale apeluję – rodzice nie róbcie tego!

Straszenie dzieci panem, panią czy policjantem może mieć tragiczne skutki

Dlaczego? Gdy dziecko się zgubi, gdy coś mu się stanie, będzie bało się poprosić kogoś o pomoc pamiętając słowa, które nieumyślnie wbiliśmy mu do głowy. Pan Policjant? Nie pójdę bo będzie krzyczał, mama mówiła, że byłem niegrzeczny. A przekaz powinien być zupełnie inny. Gdy się dziecko zgubi lub cokolwiek się stanie powinno podejść do obcej osoby, a tym bardziej do Policjanta gdy go zobaczy i poprosić o pomoc. Dlatego nie róbcie tego, nie straszcie swoje dzieci obcymi ludźmi. Wymyślcie inne argumenty, które będą równie skuteczne, ale za to nie tak destrukcyjne dla dziecka.

Podobne artykuły