Przechodzimy prawdziwy renesans – Polacy uczą się świadomości i spójności w aranżowanych przestrzeniach. Coraz częściej szukamy inspiracji – w kinematografii, na estradzie czy w katalogach. Nie zadowalamy się przypadkowymi elementami, budujemy wizję i szukamy wyjątkowych dodatków w gąszczu sklepowych półek. Chcemy poznać swój styl, żonglujemy dekoracjami niczym klaun cyrkowymi bilami. Niegdysiejsze trendy schodzą z piedestału, ustępując miejsca nowym stylom – wyraźnym i zdecydowanym. Chcemy czuć się w bezpiecznie we własnym mieszkaniu [1], pragniemy zbudować własny kąt.
Obserwując dekoracje, reakcje producentów i obfitość ofert możemy wysnuć jeden wniosek: Polacy potrafią się urządzić. Co więcej robią to najchętniej w trzech wyraźnych stylach – skandynawskim, industrialnym lub eklektycznym.
Styl industrialny, nazywany również loftowym, swoje początki datuje na drugą połowę XVIII wieku. To wtedy masowo powstawały przestrzenne budynki przemysłowe, wypełnione naturalnym światłem, wpadającym przez duże okna. Płaskie dachy, proste fasady i naturalne materiały nijako zdobiły fabryki. Kilka lat później odsłonięte cegły, rury i miedziane dodatki zapoczątkowały tzw. design przemysłowy, który dziś tak mocno zakorzenił się w polskich wnętrzach.
W latach 60-tych XX wieku wiele fabryk upadło na skutek amerykańskich zmian ekonomicznych. Nowojorska dzielnica Soho, słynąca z przestrzennych budynków, zaczęła pustoszeć, a puste hale zajęli artyści. Ceglane pomieszczenia doskonale służyły jako pracownie i miejsca kreatywnych tworów. Niewiele lat później Soho okrzyknięto dzielnicą awangardowych artystów, a niegdyś prosperujące hale stały się miejscem spotkań i targowisk.
Pod koniec lat 70-tych zmodernizowane hale zainspirowały zamożnych mieszkańców Nowego Jorku. Wysokie pomieszczenia i apartamenty zaczęły coraz bardziej przypominać opuszczone budynki, a cegła stała się symbolem industrialnego stylu.
Koncepcja loftów przybyła do Europy kilkanaście lat później. Firmy budowlane, widząc zainteresowanie mieszkańców, zaczęły projektować osiedla na wór starych, amerykańskich fabryk. Trend ten nie ominął także Polski, która pełna są opuszczonych terenów przemysłowych. Właściciele starych młynów czy hal wykorzystali potencjał, sprzedając swoje pomieszczenia inwestorom. Tak powstały bary, browary, sale weselne, cegielnie[2] czy restauracje, do których od lat chętnie uczęszczamy.
Nie trzeba było długo czekać na industrialne dodatki w prywatnych domach i mieszkaniach – prosty, wysmakowany i oryginalny styl zdobył serce wielu Polaków. Otwarta przestrzeń, wysokie sufity, surowe podłogi, duże okna, ściany z cegieł, mosiądz, drewno, beton czy szkło – idealnie definiuje klasyczne loftowe wnętrze. Wpadające przez okna promienie słoneczne tworzą samoistną dekorację, a żeliwne, ciężkie lampy dodają surowego charakteru. Wbrew pozorom balans pomiędzy przytulnym wnętrzem, a klasyczną, otwartą przestrzenią nie jest trudny do uzyskania. Dlatego też w salonie inspirowanym starymi fabrykami doskonale poczuje się zarówno kobieta, jak i mężczyzna.
Od lat wiedzie prym w polskich wnętrzach, zdumiewając prostotą i przemyślanymi dodatkami. Styl skandynawski popularny jest od ponad 100 lat i ze względu na swój uniwersalizm zachwyca wszystkie pokolenia.
Początki stylu sięgają jeszcze XVII wieku, kiedy to sztokholmski malarz Carl Larsson przedstawił swoją wizję skandynawskich wnętrz. Wykorzystując swoje malarskie zdolności chciał ukazać piękno jasnych i świetlistych pomieszczeń. Niestety świat nie był gotowy na tak przełomową wizję, a Carl nie zdobył uznania. Szukając szczęścia we Francji dołączył do grupy artystów, przedstawiając swoje dzieła. Ku jego zdziwieniu wnętrza pełne światła, spokoju i harmonii dostrzegli mieszkańcy Paryża. Popularność dzieł Larssona wzrosła, a wraz z nimi wzrosła również popularność północnego stylu.
Ten zakorzenił się mocno we wzornictwie dopiero w latach 30-tych ubiegłego wieku. Ze względu na swój minimalizm zdobył serce mieszkańców Danii, Islandii, Norwegii i Szwecji, odpowiadając tym samym na ówczesną sytuacje gospodarczą. Proponowane projekty łączyły w sobie jakość, równowagę i atrakcyjną cenę. Łatwa dostępność, uniwersalizm i minimalizm spodobał się również pozostałym krajom Europy, a w ostateczności – również Amerykanom.
Do 1970 roku styl skandynawski inspirował największych twórców, stał się swoistą filozofią, siłą napędową dla artystów i projektantów – Poula Henningsena, Borge Mogensena czy Verner Pantona.
W Polsce styl skandynawski zyskał największą popularność w latach 90-tych… kiedy to powstał pierwszy sklep IKEA. W polskiej mentalności jest to ucieleśnienie prawdziwego, północnego stylu. Obecnie na terenie kraju znajduje się 10 sklepów, które idealnie łączą w sobie prosty design z niską ceną. Niezmiennie dominującym kolorem pozostała biel, przybierająca klasyczne, geometryczne bryły. W połączeniu z drewnem nadaje wnętrzom przestronności. Popularność stylu uwarunkowana jest kilkoma czynnikami. Po pierwsze – jest to to jeden z łatwiejszych styli do wprowadzenia i zaaranżowania. Po drugie – niskim nakładem materialnym jesteśmy w stanie stworzyć spójne wnętrza w całym domu. Po trzecie – niewielkie mieszkania w bloku zyskują na przestronności i optycznym powiększeniu.
W przypadku stylu eklektycznego, ciężko mówić o historii i jasno zarysowanych początkach. Główną jego domeną jest próba łączenia różnych styli w sposób całkowicie swobodny i dowolny.
Początkowo eklektyzm był bezkarny i pozwalał łączyć zarówno styl neogotycki z neobarokiem i elementami klasycznej architektury. Z czasem wprowadzono równowagę i spokój, a połączenia przestały być tak znacząco kontrastujące. Obecnie styl eklektyczny przybył do nas z Niemczech i jest wynikiem działań historycznych oraz napływającego stylu wiktoriańskiego[3]. Czerpiąc inspiracje z różnych epok oraz pozwalając na dużą swobodę repertuaru, zyskał uznanie wśród wielu polskich mieszkańców. Jest więc to doskonała alternatywa dla niespokojnych umysłów, szalonych wizjonerów, zwolenników różnych, nawet skrajnych stylów. Ciężko w tym aspekcie mówić o poprawności lub niepoprawności – eklektyzm to prawdziwy mix możliwości, kolorów i kształtów.
Chcesz wprowadzić któryś z tych styli do swojej sypialni lub salonu? Jesteś ciekaw czy styl industrialny podkreśli przestrzeń wnętrza, a styl skandynawski wprowadzi harmonijny spokój w eklektycznych, pozostałych pomieszczeniach? Sprawdź projekty i możliwości, które da ci nklim.design.
[1] Rubaszek, M., & Czerniak, A. (2017). Preferencje Polaków dotyczące struktury własnościowej mieszkań: opis wyników ankiety. Bank i Kredyt, 48(2), 197-234.
[2] Łukaszewicz-Jędrzejewska, E. (2017). Funkcje dekoracji ceramicznej w przestrzeni industrialnej dawnej cegielni w Nowogrodźcu koło Bolesławca (1864–2012). Szkło i Ceramika, 68.
[3] Tołłoczko, Z., & Tołłoczko, T. (2017). Neogotycki eklektyzm w architekturze ruchu Arts & Crafts. Wiadomości Konserwatorskie.