Dzisiaj w dobie smartfonów telefon stacjonarny wydaje się nam być reliktem przeszłości. Kiedyś znajdował się prawie w każdym domu. Zrewolucjonizował kontakty między ludźmi i pozwolił nam w dowolnej chwili łączyć się z rodziną znajdującą się wiele kilometrów od nas. Wraz z rozwojem telefonii komórkowej pozostawiliśmy jednak automaty telefoniczne zakotwiczone do ściany kablem na rzecz mobilnych urządzeń, które mieszczą się w naszej kieszeni.
Wydaje się, że nie ma już logicznych argumentów za korzystaniem z telefonów stacjonarnych. Nadal jest jednak spora grupa osób, które ich używają. Główny Urząd Statystyczny wydał w 2020 roku raport pod tytułem „Telekomunikacja 2019”. Publikacja dostępna jest na stronie stat.gov.pl.
Dowiadujemy się z niego, że w 2019 roku w Polsce było jeszcze ponad 2,7 miliona konsumentów indywidualnych korzystających z telefonii stacjonarnej. Są to zwykle seniorzy, którzy wzbraniają się przed nowoczesnymi technologiami i nie chcą uczyć się obsługi smartfona.
Ograniczenia technologiczne, jakie niosą za sobą stare stacjonarne aparaty telefoniczne sprawiają, że starsze osoby korzystające z nich często stają się celem oszustów. W tym artykule przedstawimy Wam kilka sposobów, które wykorzystywane są przez złodziei czyhających na oszczędności seniorów.
Warto o tym porozmawiać z naszymi dziadkami lub rodzicami w starszym wieku i wytłumaczyć im, na jakiej zasadzie działają tego typu oszustwa. Co robić, gdy taka osoba do nas zadzwoni. Jakich informacji nigdy nie należy podawać przez telefon.
Pamiętacie jeszcze grube książki telefoniczne, które stały obok telefonów stacjonarnych w naszych domach? Gdy chcieliśmy do kogoś zadzwonić w takiej księdze mogliśmy odnaleźć jego nazwisko oraz numer telefonu. Dzisiaj książkę telefoniczną mamy w swoim telefonie. Chętnie natomiast korzystają z niej oszuści, którzy wyszukują imion pasujących do osób starszych.
Następnie dzwonią oni do takiej osoby i przedstawiają się jako członek rodziny w pilnej potrzebie. Dysponują już pewnymi danymi z książki telefonicznej, które pozwalają się uwiarygodnić. Następnie wykorzystuje się „legendę”, czyli wymyśloną na potrzeby przestępstwa historyjkę. Może to być np. wypadek samochodowy i pilnie potrzebna gotówka na leczenie.
Starsza osoba namawiana jest do przekazania swoich oszczędności nieznanej osobie, która ma się po nie zgłosić. W ten sposób traci ona wszystkie swoje oszczędności, które są następnie bardzo trudne do odzyskania.
Metoda na wnuczka wyewoluowała w metodę na policjanta. Stało się tak zapewne za sprawą dużego medialnego nagłośnienia tego typu oszustwa. Dlatego teraz rozmowę z podejrzaną wnuczką przerywał rzekomy funkcjonariusz. Informował on, że dzwoni oszust, samemu będąc również oszustem. Namawiał do przekazania pieniędzy, co pomoże w zatrzymaniu prawdziwych oszustów. Instruował, aby senior dalej prowadzić rozmowę z oszustem udając, że dał się nabrać. Po wszystkim miałby odzyskać swoje pieniądze. Tak jednak się nie stawało.
Oszuści chcąc się uwiarygodnić proponowali również zadzwonienie pod 112. Wykorzystują jednak ułomność starych telefonów. Gdy nie odłożymy słuchawki po rozmowie, nawet jeśli wykręcimy numer to rozmowa nadal się nie skończy. Emitowali więc sygnały dźwiękowe, a następnie kolejny oszust podając się za dyżurnego policji potwierdzał legendę.
Osoby starsze często też stają się celem firm prowadzących wszelkiego rodzaju pokazy garnków, pościeli czy urządzeń leczniczych. Wszystko zaczyna się właśnie od rozmowy telefonicznej, gdzie konsultant zaprasza nas na pokaz i odebranie bezpłatnej nagrody.
Na miejscu pokaz jest prowadzony w ten sposób, aby jak najwięcej seniorów namówić na niekorzystne umowy kupna różnego rodzaju sprzętów za niebotyczną cenę. Prowadzący takie pokazy korzystają z technik psychologicznych. Wywierają presję na osobach starszych. Starają się wkupić w ich łaski. Robią wszystko, aby sprzedać swój produkt.
Zacznijmy od uczulenia seniorów na to, że oszuści tacy działają. Nie zawsze dzwoniący musi być osobą, za którą się podaje. Przekonajmy ich, że nie powinni przekazywać pieniędzy żadnym osobom, których nie znają.
Pamiętajmy o tym, że żaden policjant nie informuje osób postronnych o swoich działaniach, a szczególnie tajnych akcjach. Funkcjonariusze też nigdy nie odbierają ani nie przekazują pieniędzy.
Najlepiej podczas takiej rozmowy rozłączyć się podając jakiś powód i zadzwonić do innej bliskiej osoby, lub bezpośrednio do tej samej, aby potwierdzić czy faktycznie z nią rozmawialiśmy. Jeśli faktycznie chcemy pomóc bliskim, wtedy osobisty kontakt wykluczy możliwość oszustwa.
W przypadku, gdy mamy podejrzenia, że staliśmy się ofiarą oszustwa, lub bliska dla nas osoba została oszukana należy skontaktować się natychmiast z policją pod numerem 997 lub 112.
Przygotowaliśmy dla Was infografikę, którą możecie wydrukować, a następnie wręczyć bliskiej Ci starszej osobie. Znajdują się na niej wskazówki, jak uniknąć oszustwa i z jakimi sytuacjami mogą się spotkać. Warto, aby taką informacji trzymały blisko telefonu i zawsze przypominała im ona o możliwości zostania ofiarą oszustwa.