Maślak jest grzybem jadalnym i łatwo spotkać go w naszych lasach. Chociaż przez wielu grzybiarzy traktowany jest jako grzyb drugogatunkowy, to w przypadku braku prawdziwków i podgrzybków często trafia do koszyka, a później na patelnię. Wiele osób podczas przygotowywania maślaków nie lubi obierania ich ze śliskiej skórki, która znajduje się na ich kapeluszu. Czy trzeba to koniecznie robić?
Na kapeluszu maślaka znajduje się skórka oraz lepki śluz, który sprawia, że z łatwością przywierają do niego zanieczyszczenia. Podczas oczyszczania tych grzybów obieramy je ze skórki i jednocześnie pozbywamy się przyklejonych do niej igieł, liści czy fragmentów kory. Nie jest to jednak przyjemność przyjemna i prosta. Dlatego wiele osób unika tych grzybów.
Może więc nie trzeba ich obierać? Może wystarczyłoby umyć grzyby i ugotować je razem ze skórką? Wydaje się to dobrym pomysłem, ale gdy go przeanalizujemy tak jednak nie jest. Raz, że skórka ta jest kwaśna w smaku. Pozostawienie jej zepsuje nam po prostu danie. Jeśli liczymy na smak maślaków możemy wtedy się zawieść. Drugie, że śluz, którym są pokryte kapelusze pęcznieje w wodzie, a nasz organizm go nie trawi. Oczywiście nie jest dla nas trujący, ale może przysporzyć kłopotów trawiennych. Jeśli zjemy go bardzo dużo może również dojść do zasklepienia jelit i wtedy nie obejdzie się bez interwencji – jest to coś co zagraża nawet naszemu życiu.
Dlatego odpowiedź jest jedna – najlepiej obierać maślaki!