Wasz samochód pokryty jest żółtym lepkim pyłem? Najgorsze jest to, że nawet po umyciu samochodu ten znów zaczyna bardzo szybko na nim osiadać. Są jednak sposoby, aby ułatwić sobie utrzymanie karoserii w czystości i nimi zajmiemy się w tym artykule.
Żółty pył na naszych samochodach pojawia się co roku. Winne są temu sosny, które kwitną na wiosnę. Zazwyczaj od maja do połowy czerwca. Oczywiście na okres pylenia sosny wpływ ma również pogoda. Pył ten następnie przenoszony jest przez wiatr. Osiada na naszych tarasach, parapetach, meblach ogrodowych i samochodach. Zwłaszcza to ostatnie jest dość uciążliwe. W połączeniu z wodą, a w tym roku opady deszczu są dość częste, tworzy kleistą maź.
Problem jest o tyle złożony, iż umycie auta daje efekt jedynie na krótki czas. Sosny nadal pylą, a więc bardzo szybko nasze auto znów pokrywa się warstwą żółtego nalotu. Według danych Lasów Państwowych sosna zajmuje 67% powierzchni leśnej Polski. Stąd problem pyłu jest tak powszechny duży.
Czy pozostajemy wobec tego bezradni i jedyne co nam pozostaje, to codzienne mycie samochodu? Oczywiście możemy przeczekać okres pylenia sosny. Pod koniec czerwca problem powinien ustać. Możemy jednak zabezpieczyć karoserię auta w ten sposób, aby brud na niej mniej osiadał i był łatwiejsze do usunięcia.
Zabezpieczenie samochodu przed pyleniem sosny jest bardzo trudne. Oczywiście nalotu pozbyć możemy się na myjni samochodowej. Najlepiej skorzystać z myjni ciśnieniowej. Pył sosny bowiem bardzo dobrze przywiera do karoserii, a więc jego usunięcie może być ciężkie. Z pewnością nie należy robić tego na sucho. Zbyt często korzystanie z myjni szczotkowych za to negatywnie wpływa na karoserię naszego auta.
Dobrym pomysłem jest nałożenie na samochód wosku. Zmniejszy przyczepność i tym samym sprawi, że mniej pyłu na nim osiądzie i łatwiej będzie go zmyć. Bardziej kosztownym zabiegiem jest nałożenie powłoki ceramicznej, która pomaga chronić lakier, a jednocześnie sprawia, że zanieczyszczenia nie przywierają tak łatwo do karoserii.