Przyniosła do kasy obrane mandarynki — nie uwierzysz, co zrobiła kasjerka

Lifestyle Data publikacji: 10 marca 2024

Sylwia Dawczyk umieściła na TikTok nagranie ze sklepu biedronka, w którym klienta obrała mandarynki przy kasie, a następnie wyrzuciła skórki. Chciała zapłacić za same mandarynki, gdyż skórki nie będą już jej do niczego potrzebne.

Reakcja kasjerki jest świetna. Pozbyła się dla klientki dodatkowo skorupek jajek, a do woreczka wlała same białka i żółtka. Chociaż tutaj skorupki faktycznie mogą być przydatne i o wykorzystaniu skorupek od jajek już nie raz pisaliśmy, a sama czynność większego sensu nie miała, gdyż jajka sprzedawane są na opakowania, a mandarynki na kilogramy. Chodziło jednak o to, by za pomocą takiej hiperboli pokazać absurd sytuacji.

@sylwiadawczyk

♬ Monkeys Spinning Monkeys – Kevin MacLeod & Kevin The Monkey

Sam filmik ma charakter humorystyczny i powstał jako skecz. Jednak nie oznacza to, że takich klientów naprawdę nie ma. Sama autorka w komentarzach odpowiada, że ma z takimi sytuacjami styczność na co dzień.

Z komentarzy natomiast możemy poznać relacje innych osób pracujących w handlu i przytaczających sytuacje z życia. Nie uwarzycie, co jeszcze ludzie próbują obrać w sklepie, aby zaoszczędzić na rachunku. Oto kilka przykładów w postaci cytatów z komentarzy.

Jak pracowałam w biedronce to klientka przyniosła obrane banany do kasy.. uznała że za skorki nie będzie płacić bo ich nie je.. kiedy zapytałam ją czy ziemniaczki też sobie obiera..

Znam panią która odrywa liście zewnętrzne z kapusty,odłamuje zbyt cienkie ogonki pietruszki a każdą rzecz nawet konserwy pakuje w 3 torby jednorazowe ….

Miałam kiedyś taką sytuację, że przy kasach samoobslugowych babcia zaczęła otwierać rukole i ją wąchać. podeszłam i miło jej przypomniałam, aby za to zapłaciła. ona zaczęła się na mnie wydzierać

widziałam kiedyś awanturę między klientem a pracownikiem.Chodzilo o odrywanie gałązek od pomidorów

kiedyś w biedronce widziałem dziada co kartofle obierał na nabiale i potem poszedł do tego ustrojstwa co krzyczy zaczekaj na pomoc

wy się śmiejecie ale ludzie tak robią albo jeszcze drylują paprykę albo odrywają liście od ananasa ….

Co na to prawo?

Jesteście ciekawi, co na to prawo? Czy możemy w ogóle coś takiego zrobić, a jeśli nie, to jakie konsekwencje za to grożą?

Serwis trojmiasto.pl wyszczególnia kilka sytuacji. Gdy oderwiemy np. ogonek od papryki i nie kupimy jej, to wtedy uszkadzamy czyjeś mienie. Odpowiadamy wtedy za całą paprykę. W przypadku, gdy wartość szkody nie przekracza 500 zł, mamy do czynienia z wykroczeniem.

Jeśli oderwiemy te ogonki i kupimy papryki, a ogonki zostawiamy w sklepie, wtedy zyskujemy na różnicy wagi. Wartość szkody zależy wtedy od wagi samego ogonka. Do 500 zł dalej jest to wykroczeniem.

Podobne artykuły