Jak odpalić samochód na kable – PORADNIK KROK PO KROKU

Motoryzacja Data publikacji: 13 listopada 2018

Jak uruchomić samochód za pomocą kabli? Nadchodzi zima i coraz więcej kierowców będzie musiało tę umiejętność przećwiczyć w praktyce. Rozładowanie akumulatora nie jest niczym dziwnym. Słabej jakości bateria po latach eksploatacji ma prawo nam odmówić posłuszeństwa bo mroźnej nocy. Wtedy gdy rano przychodzimy do naszego samochodu z zamiarem odjazdu do pracy, doświadczamy niemiłego rozczarowania. Co wtedy zrobić? Najprostszym sposobem jest pożyczenie prądu od kogoś innego czyli odpalenie na tak zwane „kable”. Dzisiaj powiemy Wam jak to zrobić.

Jak odpalić samochód na kable

Tak naprawdę powinniśmy wybrać kogoś kto posiada akumulator o mocy większej lub porównywalnej z naszym. Ważne są również kable, których używamy. Nie kupujcie najtańszych cienkich kabli z marketu. Może się okazać, że nawet po ich podłączeniu nie będziecie w stanie odpalić samochodu bo napięcie na nich będzie zbyt małe. Warto więc kupić dobre kable w sklepie motoryzacyjnym i wozić je w bagażniku na wszelki wypadek. Nigdy nie wiecie kiedy mogą Wam się przydać. Do tego akumulatory dla silników diesla mają większy prąd rozruchowy, dlatego kable również muszą go wytrzymać. Kable takie powinny mieć wytrzymałość do 500 A.

Jak sprawdzić pojemność akumulatora

Akumulatory mają swoją pojemność i prąd rozruchowy. Pojemność akumulatora znajdziemy na jego etykiecie i jest ona oznaczona symbolem Ah, a prąd rozruchowy symbolem A. Każdy producent samochodu określił jakie auto ma wymagania co do akumulatora. Zależy to od wielu czynników jak choćby ilość elektroniki zgromadzonej w aucie. Dlatego w instrukcji samochodu znajdziemy przykładowo informację, że akumulator powinien mieć pojemność rzędu 45-55 Ah i prąd rozruchowy przynajmniej 300 A. Gdy mamy dobrany w swoim aucie określony akumulator sprawdzamy w aucie dawcy prądu czy nie jest on mniejszy. Dlaczego? Możemy po prostu rozładować akumulator samochodu dawcy i nie odpalić swojego.

Jak podłączyć kable

Załóżmy już, że mamy dobre kable i znaleźliśmy odpowiedni samochód. Musimy teraz znaleźć akumulator i sprawdzić gdzie jest biegun dodatni (+) i ujemny (-). Auta stawiamy koło siebie tak by kable mogły sięgnąć od jednego akumulatora do drugiego. Podłączenie ich jest bardzo proste. Odpal samochód dawcy, ten którego akumulator jest naładowany i sprawny. Najpierw bierzemy czerwony kabel, który podłączamy do (+) dawcy prądu, a następnie drugi koniec do naszego samochodu, również do plusa.

Następnie bierzemy czarny kabel i znów podłączamy najpierw do (-) na akumulatorze dawcy i następnie do minusa na naszym akumulatorze. Popularną praktyką jest gazowanie auta podczas odpalania na kable. Nie rób tego bo możesz zepsuć alternator.

UWAGA!

Podczas szybkiego ładowania akumulatora może się zdarzyć sytuacja, że gazy ulegną zapaleniu podczas wytwarzania się iskry, która powstanie po zetknięciu zacisku kabla i bieguna ujemnego na akumulatorze. Dlatego niektórzy zalecają by czarnym kablem po podłączeniu do akumulatora dawcy nie dotykać do minusa naszego akumulatora, a podłączyć go do masy czyli jakiegoś niemalowanego elementu komory silnika.

Po prawidłowym podłączeniu kabli należy odczekać parę minut, aby akumulator miał okazję się doładować. Możesz zauważyć spowolnienie pracy silnika w aucie oddającym prąd, co jest sygnałem, że czynność przebiegła poprawnie i wystarczy już tylko poczekać.

Auto z rozładowanym akumulatorem możemy spróbować odpalić gdy kable są połączone i auto chodzi. To sprawi, że nie będziemy musieli tak długo czekać. Najlepiej jest doładować akumulator na tyle, aby mógł odpalić auto samodzielnie. Gdy jednak uda się odpalić auto natychmiast odłączamy kable. Kable odłączamy w odwrotnej kolejności niż je zakładaliśmy. W ten oto sposób pożyczyliśmy prąd i udało nam się odpalić auto.

Pamiętajcie jednak, że to jeszcze nie koniec problemów. Jeśli do rozładowania akumulatora nie doszło przez zwykłe zapomnienie i pozostawienie źródła poboru prądu np. świateł, to oznacza, że nasze auto ma już stary akumulator o zbyt małej pojemności i czeka nas jego wymiana. Latem mógł on jeszcze wystarczyć, ale należy pamiętać o tym, że zimą przy dużych mrozach pojemność akumulatora wynosi nawet 40% tego co latem.

Podobne artykuły