Nikt z nas nie lubi gdy ktoś jedzie nam na zderzaku. Zaczynamy się stresować i oprócz tego co jest przed nami cały czas obserwować czy osoba ta nie wjedzie czasem w nasze auto. Jazda taka jest oczywiście niebezpieczna, zwłaszcza na autostradzie. Czas reakcji i droga hamowania samochodu przy tej prędkości sprawiają, że o wypadek nie jest trudno. Wystarczy, że coś się przed nami zacznie dziać, zaczniemy hamować, a auto jadące za nami nagle wyląduje w naszym bagażniku. To jednak skończy się bo od 2019 roku wprowadzone będzie nowe wykroczenie, którym zostanie właśnie jazda na zderzaku.
Na Polskich autostradach dochodzi do bardzo wielu wypadków. Pod względem bezpieczeństwa jazdy autostradą znajdujemy się na szarym końcu Europy. W zeszłym roku zginęło w ten sposób 70 osób i 697 zostało rannych. Badania pokazują, że bardzo dużą winę za to ponosi brak zachowania odpowiedniej odległości między samochodami. Czyli tak zwana „jazda na zderzak”.
Oczywiście przepisy nakazują zachować „bezpieczną odległość”, ale nie definiują jej. Dlatego nie można za to karać kierowców, bo każdy może uważać, że taką odległość zachował. To się teraz zmieni i w 2019 roku wejdą nowe przepisy. Jazda na zderzak będzie karana mandatem oraz zostanie ustalona optymalna odległość. Eksperci twierdzą, że bezpiecznym dystansem przy prędkości autostradowej jest 40-50m.
Ministerstwo Infrastruktury już przygotowuje przepisy, które będą mogły karać za to kierowców. Mają wejść one w życie w 2019 roku.