Ta kobieta to potwór i serce pęka gdy czyta się to jak potraktowała swoje dziecko. Dlaczego więc o tym piszę? Czasami trzeba silnego bodźca aby zebrać w sobie odwagę i zareagować gdy ktoś traktuje dzieci w niewłaściwy sposób. Często nie wtrącamy się sądząc „to nie nasze dziecko i nie nasza sprawa”. Jednak gdy widzimy, że ktoś może być zagrożeniem dla swojego dziecka i nie traktuje je tak jak powinien, to zawsze powinniśmy zareagować samodzielnie lub za pomocą służb, w anonimowy sposób.
Co właściwie zrobiła ta matka? Była bardzo nadpobudliwą kobietą, krzyczała często na swoje dziecko, które miało zaledwie 8 miesięcy. Od takiego niemowlaczka nie możemy oczekiwać zachowania, które my byśmy uważali za właściwe. Jednak ją często to irytowało i wybuchała. Sąsiedzi jednak nie zwracali na to uwagi. Nie zwracali też uwagi na jej dziwne metody wychowawcze. Może gdyby ktoś wcześniej zwrócił na to uwagę do tego by nie doszło.
Pewnego dnia gdy karmiła dziecko to przygryzło jej sutek. Matka wybuchła złością i aby nauczyć dziecko, że to boli postanowiła nożyczkami zadać rany szczypiąc dziecko po twarzy. Miało to pewnie w jej zamyśle oduczyć dziecko od gryzienia, jednak taka forma wychowawcza jest po prostu zwykłym pastwieniem się i okrucieństwem.
Dziecko oczywiście trafiło do szpitala, okazało się, że rany są bardzo głębokie i bolesne. Co gorsza sama matka nie pomogła dziecku, a w opłakanym stanie znaleźli je dopiero jego wujowie, którzy wróciwszy z pracy.
Maluszek trafił do szpitala gdzie założono mu aż 100 szwów. Pod opieką lekarzy wydobrzał i pewnie wydaje się Wam, że matka już więcej go nie zobaczy. Dziecko zostało przez Sąd oddane opiece wujków, którzy mieszkali z matką dziecka. Kobietę przebadali lekarze psychiatrzy, ale nie stwierdzili żadnych niepokojących uchybień.
Zakończenie historii nie napawa optymizmem, ale możemy wynieść z niej pewną lekcję i nie być obojętni na negatywne metody wychowawcze. Być może gdyby jakiś sąsiad powiedział matce, że wie jak opiekuje się dzieckiem i jeśli zauważy coś niepokojącego to zgłosi to do odpowiednich służb, do takiej sytuacji mogłoby nie dojść.