Placki ziemniaczane to jedna z moich ulubionych potraw. Zazwyczaj każda z nas ma jakiś przepis na nie, który dostała od babci czy mamy. Ja również robię je według przepisu mojej babci, a podaję je z gęstą śmietaną. Smakują równie dobrze na ciepło jak i na zimno.
Dzisiaj jednak przedstawię wam placki ziemniaczane według przepisu Pani Magdy Gessler. Spróbowałam ich i muszę Wam powiedzieć, że są naprawdę dobre. Jest w nich parę składników, który ja nie używam. Moje placki można powiedzieć, że są według literalnego przepisu. Ten jest nieco zmodyfikowany, a dodatki naprawdę sprawiają, że smak jest ciekawy i wyjątkowy. Mam nadzieję, że Wam również posmakują :)
Przygotowujemy je właściwie standardowo. Obieramy ziemniaki i ucieramy na tarce. Zawsze robię to naprzemiennie z cebulą aby ziemniaki tak szybko nie czerniały.Pamiętajcie również o odsączeniu nadmiaru wody bo później placki będą rozlatywały się i ich smażenie będzie nam przynosić wiele nerwów.
Następnie do ziemniaków i cebuli dodajemy resztę składników. Czosnek najlepiej jest przecisnąć przez prasę do czosnku, aby wydobył się z niego cały aromat i same drobinki nam później nie przeszkadzały. Placki smażymy na oleju z obydwu stron, aż się zrumienią. Pamiętajcie aby wrzucać je na dobrze rozgrzany ogień, wtedy od razu zrobi się twarda skórka, a placki nie będą wchłaniały nadmiaru tłuszczu. Nie lubię aż tak bardzo tłustych placków ziemniaczanych.
Wypróbujcie ten przepis i podzielcie się nim ze znajomymi klikając udostępnij :) Smacznego!