Europejska Agencja Leków utrzymuje, że korzyści ze stosowania szczepionki przewyższają ryzyko i szczepionkę dalej można podawać, póki nie wystąpią inne decyzje EAL. Sytuacje krajów, które zdecydowały się zawiesić szczepienie były niezgodne z zaleceniami Europejskiej Agencji Leków – dowiadujemy się z konferencji prasowej ministra Michała Dworczyka oraz prezesa Urzędu Rejestracji Produktów Leczniczych, Wyrobów Medycznych i Produktów Biobójczych Grzegorza Cessaka.
Racjonalnym i merytorycznym działaniem jest pozostanie przy szczepieniach i dlatego Polska podjęła decyzję spójną z rekomendacjami Europejskiej Agencji Leków. Jednocześnie wszystkie incydenty są badane – dowiadujemy się z konferencji.
Szczepionki na razie nie marnują się, są przechowywane w odpowiednich warunkach więc nawet jeśli pacjent nie zjawia się na szczepienie szczepionka nie musi być utylizowana. Punkty szczepień nie sygnalizują, że szczepionki marnują się.
Wprowadzenie szczepionek AstraZeneca tylko dla chętnych wymagałoby zmiany rozporządzenia. Ale to nie jest problemem. Natomiast nie ma podjętych decyzji i rząd będzie elastycznie dostosowywał się do sytuacji. Liczba osób, które nie zgłaszają się na szczepienia nie jest jeszcze masowa. Decyzje będą podejmowane na bieżąco po analizie obecnej sytuacji.
Co się stanie z osobami, które odmówią AstraZeneca – może to być od kilkunastu do kilkudziesięciu procent osób. Na dzień dzisiejszy nie ma w tej kwestii procedur i dowiemy się dopiero po pierwszym etapie szczepienia.