Padł akumulator? Zobacz, co zrobić w takiej sytuacji

Motoryzacja Data publikacji: 11 października 2022

Niskie temperatury nie sprzyjają akumulatorom samochodowym i przyśpieszają jego samorozładowanie. To właśnie dlatego rano nie możemy odpalić samochodu. Bezlitosne kręcenie rozrusznikiem niestety nie pomoże, a przyczyni się do jeszcze mocniejszego rozładowania baterii. Co w takiej sytuacji robić?

Co zrobić, gdy rozładuje nam się akumulator?

W pełni sprawny akumulator powinien bez trudu poradzić sobie przy zerowych temperaturach w nocy. Jeśli jednak rano auto nie chce odpalić, a elektronika w aucie wariuje, to oznaka tego, że posiada on zbyt mało prądu potrzebnego do uruchomienia silnika. Co w takiej sytuacji zrobić?

Warto mieć zawsze w samochodzie kable rozruchowe. Wystarczy wtedy pożyczyć prąd z innego pojazdu, aby odpalić swój. Kolejność podłączenia kabli znajdziesz na grafice poniżej.

Po podłączeniu kabli włączamy silnik dawny. Pracujący w jego samochodzie alternator zacznie doładowywać również nasz akumulator. Spróbuj uruchomić silnik i po uruchomieniu swojego pojazdu odłącz kable w odwrotnej kolejności.

Taksówka z kablami

Co w sytuacji, gdy nie mamy ze sobą kabli? Być może akurat będzie posiadało je auto przejeżdżające obok. Możemy poprosić o pomoc. Jeśli jednak nikogo nie ma w pobliżu, możemy zadzwonić na taxi i poprosić o pojazd z kablami rozruchowymi. Zazwyczaj istnieje możliwość podjechania taksówki i odpalenia naszego samochodu na kable. Kosztuje to zwykle kilkadziesiąt złotych.

W trakcie jazdy nasz akumulator powinien się już trochę doładować i umożliwić ponowne odpalenie samochodu. Jeśli pokonujemy krótkie trasy, najlepiej będzie naładować go za pomocą prostownika samochodowego. Urządzenie takie kupimy już za ok. 100 zł.

Jeśli problem się powtarza potrzebna będzie wizyta w serwisie samochodowym. Przyczyną może być kilka usterek. Pierwszą z nich jest niesprawny akumulator, który wystarczy wymienić na nowy, aby nasze auto znów bezproblemowo odpalało. Problem może jednak leżeć po stronie alternatora, który nie ładuje baterii w samochodzie podczas jazdy. Czasem będzie to winą zerwanego paska klinowego, a w innym przypadku samego alternatora.

Alternator możemy sprawdzić samodzielnie. Wystarczy nam zwykły tani miernik uniwersalny. Ustawiamy go na napięcie prądu stałego 20V. Sondę czarną przykładamy do klemy minusowej na akumulatorze, a czerwoną do plusowej.

Na wyłączonym silniku na ekranie multimetru zobaczymy napięcie akumulatora. Jeśli wynosi ono ok. 12V, to znaczy, że akumulator jest sprawny i naładowany. Niższy odczyt informuje nas, że nasz akumulator jest niedoładowany i musimy podłączyć go do prostownika, albo uszkodzony.

Gdy włączymy silnik napięcie powinno podskoczyć do ok. 14V. To informuje nas, że akumulator jest ładowany. Jeśli napięcie spadnie, to oznacza, że akumulator nie jest ładowany.

Pamiętajcie, aby podczas samodzielnej diagnostyki zachować wszelkie względy bezpieczeństwa. Jeśli nie posiadacie wiedzy i umiejętności odpowiednich do jej przeprowadzenia, najlepiej skorzystać z pomocy serwisu samochodowego.

Podobne artykuły