Coraz więcej rodziców wyraża swoje zawiedzenie systemem nauczania online. Szkoły zamknięte są do Wielkanocy, ale nie oznacza to wcale, że po świętach zostaną otwarte. Nauczanie online może potrwać dłużej, a wszystko zależy od sytuacji związanej z pandemią koronawirusa.
System dziennika elektronicznego Librus przeżywa ciągłe awarie i nie wytrzymuje obciążenia generowanego przez uczniów chcących skorzystać z niego w jednym czasie. To nie tylko problem dla uczniów, ale i rodziców, którzy dysponują ograniczonym czasem w ciągu dnia, a do tego muszą pomóc dzieciom w nauce. Gdy chcą to zrobić po prostu nie mogą. System nie działa.
Problemem według rodziców jest również ilość materiału i zadań, które dzieci muszą wykonać, a rodzice oczywiście muszą w tym pomóc. W natłoku codziennych obowiązków, bo przecież każdy musi pracować, poświęcenie takiej ilości czasu jest wielkim wyzwaniem.
Jeszcze większy problem powstaje gdy w domu mamy kilkoro dzieci w wieku szkolnym, a do tego jeden komputer. Dla wielu rodzin to naprawdę ciężki okres.