Trafiłam w sieci na bardzo ciekawy odcinek programu Miłośnicy czterech kółek – zrób to sam. Bardzo spodobała mi się idea, którą zaprezentował prowadzący. Nie ważne na jakie pieniądze nas oszukano, czy musimy włożyć w auto 2-3 tysiące czy 10-15 tysięcy. To są nasze ciężko zarobione pieniądze i nikt nie ma prawa nas oszukiwać abyśmy byli na nich stratni. Dlatego w każdej sytuacji, gdy handlarz sprzeda nam samochód i zatai usterki czy wręcz to, że auto ma przekręcony licznik, trzeba walczyć o swoje. Tutaj warto jeszcze obejrzeć sobie jeden z odcinków 7 metrów pod ziemią, w którym gościem jest były handlarz i sam mówi o tym na czym ta branża polega. Aż włos jeży się na głowie i szczerze mówiąc, prawdopodobieństwo, że ktoś nas oszuka jest bardzo wysokie.
Zapraszam Was do zapoznania się z całym materiałem wideo, który możecie obejrzeć na dole tego artykułu. Warto sobie uzmysłowić, że w takiej sytuacji nie jesteśmy na straconej pozycji i warto podjąć walkę z nieuczciwym sprzedawcą samochodów. Tutaj wypiszę w kilku punktach kilka najważniejszych wniosków, które z filmu udało mi się wyciągnąć. Jeśli macie swoje sytuacje, którymi możecie się podzielić lub porady, napiszcie o tym w komentarzach.
Od siebie dodam też abyście uważali na umowy na Niemca. Często handlarze nie dają umowy na siebie, a mają przygotowaną umowę na Niemca. To zwykłe uciekanie od odpowiedzialności, bo wtedy nie ma dowodu na to, że my kupiliśmy te auto od tej osoby.