Niedługo zmienimy letnie opony w naszym samochodzie na zimowe. Zaleca się, aby dokonać takiej zmiany w momencie, gdy średnia temperatura spada poniżej 7 stopni Celsjusza. Nie musimy jednak tak długo zwlekać. Robią to wcześniej unikniemy długich kolejek, które zbiorą się pod warsztatami wulkanizacyjnymi.
Po wizycie u wulkanizatora pozostanie nam komplet zimowych opon, które musimy przechować do wiosny. Jeśli robimy to samodzielnie, musimy zwrócić uwagę na to, w jaki sposób będziemy je przechowywać. W przeciwnym wypadku opony mogą stracić swoje właściwości.
W inny sposób przechowujemy opony na felgach, a w inny bez felg. Część osób opony zimowe zakłada na felgi metalowe, a letnie na aluminiowe. W ten sposób nie niszczą lepszych felg zimą. Wówczas wystarczy ściągnąć koła i opony na felgach przechowywać w pozycji poziomej. Opony na felgach możemy też powiesić na hakach w naszym garażu.
Opony bez felg przechowujemy w pozycji pionowej. Jeśli ułożymy je jedna na drugiej, wtedy będą się odkształcać. Nie są napompowane i nie posiadają wzmocnienia w postaci felgi. Dlatego ustawiamy je pionowo, a dodatkowo co cztery tygodnie obracamy o 45 stopni. Dzięki temu nie odkształcą się od długiego stania w tej samej pozycji.
Jeśli przechowujemy opony bez felg w pozycji pionowej, to nie powinny one o nic się opierać. Nie mogą zostać wciśnięte między regały w garażu. Potrzebują sporo wolnego miejsca. Wszystkie opony, niezależnie od tego czy mają felgi, czy też nie, trzymamy z dala od źródeł ciepła, chemikaliów i wilgoci.
To sprawia, że przechowywanie opon w domowych warunkach nie jest wcale tak proste, jakby mogło się wydawać. Jeśli jednak chcemy, aby posłużyły nam dłużej i zapewniały odpowiedni poziom bezpieczeństwa, to musimy zrobić to prawidłowo. Stąd też wiele osób decyduje się oddać opony na przechowanie firmom, które się tym zajmują. Tutaj jednak też musimy być ostrożni i korzystać z usług sprawdzonych partnerów.