Każdemu z nas może się zdarzyć sytuacja, w której na drogę wybiegnie nam zwierzę np. sarna czy jeleń. Instynktownie każdy z nas zacznie hamować i próbować je ominąć. Zazwyczaj jednak jest na to zbyt mało czasu. Zwierze wybiega nam tuż pod koła, droga hamownia i czas naszej reakcji są zbyt długie aby uniknąć zderzenia. Dlatego najlepszym wyjściem w tej sytuacji jest coś czego istynktownie nikt z nas nie zrobi.
Pamiętaj, że jakikolwiek manewr, próba odbicia w bok może skończyć się dla Ciebie śmiertelnym wypadkiem. Możesz wypaść z drogi i uderzyć w rosnące na poboczu drzewo. Możesz też wyjechać wprost na czołowe zderzenie z innym autem. Dlatego ani zwierzę, ani Twoje auto nie jest ważniejsze od Twojego życia. Dlatego najlepszym wyjściem jest po prostu jazda dalej na wprost i zderzenie się ze zwierzęciem.
Druga rzecz to hamowanie. Oczywiście wszyscy to robimy i jeśli zwierzę jest małe np. pies czy mała sarna to hamujmy, może uda nam się uniknąć kolizji. Nie próbujmy jednak wykonywać niebezpiecznych manewrów przy większych prędkościach, utrzymajmy prosty tort jazdy.
Inaczej jest jednak w przypadku zwierząt dużych i tutaj musimy działać wbrew swojemu instynktowi. Tutaj przed zderzeniem ze zwierzęciem powinniśmy dodać gazu. Dlaczego?
Przód samochodu jest cięższy, znajduje się tam silnik. Jeśli zdarzyło Wam się ostro hamować to na pewno zauważyliście, że siła bezwładności pcha Was do przodu. Tak samo dzieje się z Waszym autem, cięższy przód podczas hamowania obniża się. W takiej sytuacji istnieje ryzyko, że uderzymy w zwierzę w taki sposób, że przetoczy się ono po masce naszego samochodu i wpadnie do kabiny. To bardzo duże zagrożenie. Siła jest ogromna. Może ono nas przygnieść i zabić.
Odwrotnością jest dodanie gazu. Wtedy siła bezwładności pcha nas do tyłu. Na pewno zauważyliście to zwłaszcza w mocniejszych autach. Przód samochodu też podczas przyśpieszania unosi się do góry. Wykorzystując ten efekt możemy spróbować wziąć zwierzę pod tak zwane koła. Zapobiegnie to jego wpadnięciu do kabiny samochodu.