Opalona cebula to jeden z sekretów udanego rosołu. Dzięki temu jego kolor, smak i aromat będą lepsze. Jest to zapewne sposób dobrze Wam znany. Nie jest to bowiem nic nowego, ale z doświadczenia wiem też, że są rzeczy, które wydają nam się oczywiste, a jednak nie wszystko mają świadomość o ich istnieniu. Tak samo może być z opalaniem cebuli przed dodaniem do rosołu.
Sama czynność opalenia cebuli jest banalnie prosta. Najpierw cebulę obieramy, a następnie nadziewamy ją na widelec i podgrzewamy nad gazem obracając tak by skórka cebuli zrobiła się czarna, ale nie zapaliła się. Jeśli masz kuchenkę indukcyjną możesz skorzystać z kuchennej opalarki, a jeśli takiej nie masz cebulę również da się zrumienić w piekarniku.
Przypomina mi się również zasada, którą posłyszałam w programie Magdy Gessler. Mówi ona o tym, że na każdy litr wywaru przypada jedna raczej średniej wielkości cebula. Warto również pamiętać o tej zależności jeśli chcemy by nasz rosół wyszedł idealnie :)