Długi płacz dziecka może spowodować zmiany w mózgu, których nie da się odwrócić!

Parenting Data publikacji: 12 grudnia 2016

baby-215303_960_720

Znam szkołę rodziców, którzy zostawiają płaczące dziecko aby samo nauczyło się uspokajać. Nie mają jednak świadomości, że długotrwały płacz dziecka może spowodować w jego mózgu nieodwracalne zmiany. Podzielcie się więc tym artykułem ze znajomymi, którzy tak robią albo po prostu sami go przeczytajcie, jeśli ktoś Wam powiedział, że dziecko powinno samo się uspokajać.

Na początku chciałabym tylko powiedzieć słowo o „samouspakajaniu się niemowlaków”. Po prostu jest to rzecz, w którą nie wierzę. Dziecko potrzebuje naszej bliskości, nie zna jeszcze tego świata. Nie ma również innego sposobu na wyjawienie swoich uczuć: strachu, głodu, samotności. Każda położna i każda szkoła rodzenia potwierdzi Wam jaki wpływ ma bliskość rodzica z dzieckiem – co potwierdzają zresztą liczne badania. Nie bez powodu na oddziałach, gdzie dokonuje się cesarek wprowadza się kontakt skóra ze skórą dziecka po urodzeniu przez ojca gdy matka nie jest w stanie tego zrobić. Bliskość jest czymś co kształtuje dziecko od samego początku i w znaczący sposób wpływa na jego rozwój. Już po zachowaniu czy różnych problemach zdrowotnych wielu lekarzy będzie w stanie powiedzieć Ci, że dziecko jest z cesarki nie znając Twojej historii porodu. To dlatego, że dzieci te pozbawione są pewnej formy bliskości zarówno podczas porodu, gdy hartowane jest przechodząc przez kanał rodny oraz po porodzie, gdzie brakuje im często bliskości. Są od razu zabierane, myte, ważone, a mama zszywana. I tak się kończy cały urok porodu – niestety wiem o czym mówię.

Jaki wpływ na dziecko ma długotrwały płacz?

Musimy po pierwsze zdać sobie sprawę z tego, że zostawienie dziecka aby płakało bo samo ma się uspokoić przynosi więcej szkody niż pożytku. To nie tylko kwestia naszych relacji z dzieckiem i bliskości rodzica i dziecka. Tutaj chodzi o zmiany, które zachodzą w mózgu takiego dziecka i które mogą mieć wpływ na późniejszy jego rozwój.

Dziecko w tym okresie życia jest bardzo wyczulone na punkcie oddalenia dziecka i rodzica. To jedyna osoba, której potrzebuje aby czuć się bezpiecznie. Najczęściej jest to matka z wiadomych względów. Oddzielenie powoduje bardzo wielki stres dla dziecka. Pomyślcie jakbyście się czuli gdyby Wasze małe dziecko zniknęło Wam z oczu – okropnie prawda? To teraz pomnóżcie to uczucie razy 10.

baby-408262_960_720

Pewni rodzice popularyzują wzorzec dziecka, które samo się uspokaja. Zostaw je i spróbuj nie zwracać uwagi, a samo się nauczy – mówią. To prawda, z czasem dziecko przestanie płakać. Może zostać samo i nawet samo zasnąć. Ale czy wydaje Ci się, że to oznacza, że polubiło swój pokój, albo stało się bardziej samodzielne? To jeszcze nie ten poziom rozwoju dziecka, przyczyna jest zupełnie inna.

Jedną z przyczyn jest po prostu wyczerpanie. Dziecko może być zmęczone, ciągły płacz to wielki wydatek energii. Dlatego też może usnąć po prostu ze zmęczenia. Jednak w ten sposób bardzo je krzywdzimy. Po pierwsze zaniżamy poziom wartości naszego dziecka i jego własną ocenę nawet w późniejszych latach życia – dziecko wie, że nie ma kogoś kto zaspokoi jego podstawowe potrzeby jak potrzeba bliskości, która stoi na czele piramidy potrzeb niemowlaka.

W takim dziecku rosną również stany lękowe, przekonanie samotności i zachowania antyspołeczne. Dziecko zaczyna się izolować od rówieśników w późniejszym etapie życia. Nie chce się odzywać – wie, że na jego wołania nikt nie zwraca uwagi. Badania pokazują, że takie dzieci jako dorosłe często chorują na różne lęki, do tego są podatne na fobie i obsesje. Ciężko jest im okazywać uczucia oraz są mało aktywne w grupie. Przez co dużo ciężej jest im odnosić sukcesy i przebić się ze swoim zdaniem w otoczeniu. Szybciej się poddają i nie walczą o swoje. Jak widzisz, ma to wielki wpływ na ich późniejsze życie.

Jakie zmiany w mózgu powoduje?

Już nie raz mówiliśmy Wam o kortyzolu, czyli hormonie stresu. Podczas płaczu organizm dziecka zaczyna go wytwarzać bardzo dużo. Ponad normę. Kortyzol ma natomiast bardzo negatywny wpływ na jego rozwój:

  1. skraca głęboki sen – dziecko jest niewyspane i wolniej się rozwija. To właśnie w tej fazie snu zachodzi wiele rozwojowych czynników, o których nawet nie wiemy.
  2. wzrasta ciśnienie krwi
  3. zmniejsza się odporność organizmu
  4. hamuje rozwój tkanek nerwowych w mózgu
  5. uniemożliwia tworzenie się nowych połączeń między neuronami

Dziecko, które poddane jest długotrwałemu stresowi czyli mowa tutaj o tym płaczu – doznaje nieodwracalnych zmian. Mózg składa się z ogromnej liczby komórek, które nie są ze sobą połączone. Dopiero w czasie rozwoju dziecka, przez pierwsze 5 lat tworzą się pomiędzy nimi połączenia. Kortyzol, który powstaje podczas stresu, którym jest brak rodzica hamuje rozwój tych połączeń. To natomiast ma nieodwracalny dla dziecka skutek, który wpłynie na całe jego życie. Dziecku będzie ciężej się uczyć. Będzie miało problemy ze skupieniem. Jego mózg nie będzie rozwinięty w tym samym stopniu jak rówieśników. Dla własnej wygody, bo inaczej tego nazwać nie umiem, krzywdzimy własne dziecko na całe życie. Warto się nad tym zastanowić.

Bibliografia:

  1. psychologia.edu.pl
  2. naukawpolsce.pap.pl
  3. dziecisawazne.pl

Podobne artykuły