Co zrobić, gdy ktoś zarysuje nasze auto i ucieknie?

Motoryzacja Data publikacji: 11 maja 2021

Każdemu z nas może zdarzyć się przykra niespodzianka po powrocie na parking w postaci zarysowanego samochodu. Jeśli sprawca zostawił karteczkę lub zaczekał na nas, nie mamy w zasadzie większego problemu. Możemy spisać oświadczenie sprawcy kolizji lub wezwać policję, gdy ten odmówi spisania oświadczenia. Jeśli jednak nikogo nie zastaniemy na miejscu, wtedy rodzi się problem. Co w takiej sytuacji zrobić?

Kolizja parkingowa i brak sprawcy – co zrobić?

Gdy ktoś zarysuje nasze auto i ucieknie, wtedy mamy większy kłopot. Musimy w jakiś sposób namierzyć sprawcę, lub usunąć szkodę z naszego AC, jeśli je posiadamy. Jest to jednak kłopotliwe, a dodatkowo w przyszłości wzrośnie nasza rata za AC. Dlatego dużo lepiej jest ustalić sprawcę, który uciekł z miejsca i jego pociągnąć do odpowiedzialności.

Warto rozejrzeć się po okolicy i sprawdzić czy parking nie jest monitorowany. Możemy również porozmawiać z ochroniarzem, jeśli to parking sklepowy. Najczęściej takie miejsca są stale monitorowane. Na nagraniu takim mogło utrwalić się całe wydarzenie, a wtedy ustalenie sprawcy kolizji będzie dużo łatwiejsze. Jeśli to miejsce publiczne, można postarać się ustalić czy nie jest monitorowane przez miejski system monitoringu. Samodzielnie jednak nie zobaczymy z niego nagrania. Dotrze do niego jednak policja, dlatego taką sprawę należy niezwłocznie zgłosić podając przybliżony czas wystąpienia szkody. Czyli okres czasu między naszym przyjazdem na parking, a zauważeniem szkody.

Gdy jesteśmy na miejscu, warto również zapytać osoby, które znajdują się w pobliżu, czy nie były czasem świadkiem zdarzenia. Jeśli parking nie jest wyposażony w monitoring, to właśnie świadek możemy pomóc nam w dotarciu do sprawcy. Wtedy powinniśmy dowiedzieć się, jak się nazywa i uzyskać od niego numer telefonu. Wtedy będziemy mogli przekazać go policji, która wezwie świadka, aby ustalić przebieg wydarzeń oraz sprawcę.

Bez względu na to, czy uda nam się cokolwiek ustalić na miejscu (warto zacząć od razu, bo później znalezienie świadków może być trudne), powinniśmy zgłosić sprawę na policji. Oczywiście możemy wezwać policję na miejsce kolizji, ale również możemy udać się na najbliższy komisariat.

Policja w toku prowadzonego postępowania zgłosić się po dowody w postaci zapisu z monitoringu, czy wezwie świadków zdarzenia. Może również ustalić na podstawie monitoringu świadków, których my mogliśmy nie zastać na miejscu.

Gdy policja wskaże sprawcę na podstawie notatki policji, będziemy mogli następnie zgłosić się do ubezpieczyciela w celu likwidacji szkody z tytułu ubezpieczenia OC, które jest oczywiście obowiązkowe. Jeśli sprawca nie posiadał ubezpieczenia OC, właśnie z tego powodu mógł próbować uciec, to wtedy koszt naprawy i tak zostanie nam zwrócony, a sprawca poniesie dotkliwsze konsekwencje finansowe.

Oczywiście należy uzbroić się w cierpliwość. Takie sprawy mogą potrwać, a na końcu może okazać się, że policja nie będzie w stanie wskazać winnego i będzie musiała umorzyć sprawę. Wtedy o tym oczywiście się dowiemy. Pozostanie nam więc skorzystanie z ubezpieczenia AC lub usunięcie skutków szkody na swój koszt.

Podobne artykuły